Podroż do Zabrza była dla juniorów starszych Pogoni ostatnim aktem ligowej rywalizacji przed pandemiczną przerwą. Teraz - po blisko miesiącu trwania w zawieszeniu - granatowo-bordowi ponownie ruszą w podróż na Górny Śląsk, by wznowić walkę o medale mistrzostw Polski. - Cieszymy się niezmiernie, że nasze sportowe życie wróciło do normalności. Nie możemy się już doczekać pierwszego meczu - mówi trener Łęczyński.
Początek rundy wiosennej przyniósł zawodnikom Dumy Pomorza huśtawkę nastrojów. Po inauguracyjnym zwycięstwie nad Legią Warszawa przyszła bowiem porażka z innym stołecznym zespołem - Escolą. Stratę punktów na własnym terenie Portowcy powetowali sobie jednak w Zabrzu, gdzie w pokonanym polu zostawili aktualnego mistrza Polski, Górnika.
Entuzjazm po okazałym zwycięstwie nie trwał niestety długo - nadzieję na kolejne punkty zweryfikowały bowiem pandemiczne obostrzenia, które na blisko miesiąc wstrzymały ligową rywalizację.- O tym, że nie zagramy z SMS-em Łódź, dowiedzieliśmy się, gdy praktycznie wsiadaliśmy do autokaru. Rosnące zachorowania na koronawirusa, niepewność jutra, przedłużanie obostrzeń z tygodnia na tydzień - to wszystko sprawiło, że nasz entuzjazm szybko zgasł. Obawialiśmy się powtórki sprzed roku, gdy udało nam się zagrać tylko jedno wiosenne spotkanie. Na szczęście ten najbardziej pesymistyczny scenariusz się nie sprawdził. Cieszymy się niezmiernie, że nasze sportowe życie wróciło do normalności i już nie możemy się doczekać pierwszego meczu - mówi szkoleniowiec Pogoni.
W czasie czterotygodniowej przerwy w rozgrywkach praca zawodników Dumy Pomorza opierała się w głównej mierze na indywidualnych rozpiskach. Zawodnicy posiadający status zawodowców dołączyli natomiast do drugiego zespołu, gdzie trenowali pod okiem trenera Pawła Ozgi. Największym wygranym tego okresu okazał się Maciej Białczyk, który w meczu przeciwko Świtowi Skolwin zaliczył seniorski debiut. - Cieszymy się, że Maciek zagrał dobry mecz z trudnym przeciwnikiem na trzecioligowym poziomie. Na pewno zyskał solidny bagaż doświadczenia, które teraz będzie mógł przełożyć na zespół U18 - mówi trener Łęczyński. - Pochwały na temat naszych zawodników są bardzo budujące. Znam się z trenerem Paweł wiele lat i bardzo doceniam jego opinię. Taką drogą właśnie chcemy iść - od drużyn juniorskich, przez drugi zespół, aż na poziom ekstraklasy. Chcielibyśmy, aby tych seniorskich występów naszych zawodników było jak najwięcej - dodaje. W jaki sposób seniorskie doświadczenie przełoży się na grę w Centralnej Lidze Juniorów U18? Odpowiedź na to pytanie poznamy już w sobotę, gdy podopieczni trenera Łęczyńskiego staną do rywalizacji z Gwarkiem Zabrze. Jesienią zespół z Górnego Śląska napsuł Portowcom sporo krwi - trzy punkty ostatecznie zasiliły konto Dumy Pomorza, ale zwycięska bramka padła dopiero w doliczonym czasie gry. Zaciekle walczący o utrzymanie Gwarek na własnym terenie może okazać się jeszcze groźniejszy. - Rywal prezentuje się naprawdę solidnie. To poukładany zespół, ze stałą kadrą. Spodziewamy się, że będą walczyć za trzech, by zdobyć punkty i poprawić swoją sytuację w tabeli. Na pewno nie będzie to łatwe spotkanie, aczkolwiek podchodzimy do niego bez strachu. Znamy swoją siłę i jedziemy do Zabrza, by zagrać dobry mecz i zdobyć trzy punkty - tłumaczy szkoleniowiec Pogoni. Spotkanie z Gwarkiem będzie dla granatowo-bordowych początkiem ligowego maratonu. W ciągu zaledwie sześciu tygodni podopieczni trenera Łęczyńskiego będą musieli rozegrać bowiem aż… dziesięć spotkań! - Nie mamy jeszcze szczegółowych informacji na temat terminów zaległych meczów. To drobny problem, bo nie możemy zaplanować sobie pracy na najbliższe tygodnie. Nie narzekamy jednak, bo w podobnej sytuacji są wszystkie zespoły w lidze - mówi Łęczyński. - W obecnym sezonie mieliśmy już sytuację, gdy musieliśmy nadrabiać zaległości i grać systemem środa-sobota. Natłok meczów i drobne problemy kadrowe scaliły nas jednak wtedy, co przełożyło się na dobrą grę i dużą liczbę zdobytych punktów. Dobrze wspominamy tamten czas i podświadomie liczymy, że teraz będzie podobnie. Na pewno jesteśmy dobrej myśli - podsumowuje.
źródło: pogonszczecin.pl
|
|