PGE Spójnia Stargard kontrolowała wydarzenia na boisku i pewnie pokonała Polpharmę Starogard Gdański 71:60 w 14. kolejce Energa Basket Ligi. Gospodarze zdecydowanie lepiej weszli w mecz i to trafieniu Tomasza Śniega z kontrataku prowadzili już 13:4. Trójkami reagował na to Steven Haney, ale różnica ciągle była spora. Zespół trenera Macieja Raczyńskiego cały czas był niezwykle skuteczny, a dzięki rzutowi z dystansu Raymonda Cowelsa po 10 minutach prowadził 26:15. W drugiej kwarcie zespół ze Stargardu budował jeszcze większą przewagę - po trafieniu Mateusza Kostrzewskiego uciekał nawet na 16 punktów. W Polpharmie sytuację starał się zmieniać Joe Furstinger, ale to nie wystarczało, bo rywale całkowicie kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 43:25.
W trzeciej kwarcie przewaga PGE Spójni wzrosła nawet do 25 punktów po akcji Baylee Steele’a. Joe Furstinger oraz Trevon Allen chcieli jeszcze poprawiać wynik, ale przewaga gospodarzy była naprawdę spora. Po rzutach wolnych tego drugiego zespół trenera Roberta Skibniewskiego zbliżył się jednak na 13 punktów. Na zakończenie tej części spotkania było 58:45. W kolejnej kwarcie kolejny zryw potrafił starogardzianom na zmniejszenie strat do ośmiu punktów. Ekipa trenera Raczyńskiego nie pozwalała już na nic więcej. W ważnych momentach trafiali Mateusz Kostrzewski i Raymond Cowels, a zespół ze Stargardu zwyciężył 71:60.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Mateusz Kostrzewski z 19 punktami. Steven Haney zdobył dla gości 15 punktów i 5 zbiórek.
źródło: plk.pl
|
|