Sobotni pojedynek w ramach 1/16 Fortuna Pucharu Polski pomiędzy Świtem a Cracovią jeżeli nie jest najważniejszym, to z pewnością najbardziej prestiżowym meczem w blisko 70-letniej historii klubu z północnego Szczecina. Szkoda tylko, że przyjdzie go rozegrać bez udziału publiczności.
Do trzeciej drużyny III ligi przyjeżdża przedstawiciel ekstraklasy i zarazem zdobywca Pucharu Polski z poprzedniego sezonu. Cracovia uczestniczyła też w niedawnych eliminacjach Ligi Europy, lecz w tych rozgrywkach musiała uznać wyższość szwedzkiego Malmö FF. Holender Pelle van Amersfoort, Kosowianin Florian Loshaj czy Brazylijczyk Rivaldinho (syn słynnego Rivaldo) to piłkarze, których zna każdy kibic ekstraklasy. Jednak najbardziej rozpoznawalną twarzą zespołu „Pasów” jest ich trener, charyzmatyczny i słynący z odważnych wypowiedzi Michał Probierz. Zespół z Grodu Kraka w miniony weekend podzielił się punktami po remisie 1:1 z Lechem w Poznaniu, a w poprzednim etapie rozgrywek Fortuna Pucharu Polski wygrał w dramatycznych okolicznościach po dogrywce z Chrobrym w Głogowie 2:1.
Świt na szczebel centralny Fortuna Pucharu Polski zakwalifikował się po wygraniu turnieju na Pomorzu Zachodnim, a następnie pokonaniu 4:1 Lechii w Zielonej Górze. Podopieczni Andrzeja Tychowskiego przed tygodniem ograli w lidze liderującą Polonię Środa na jej stadionie w stosunku 6:0. Teraz przyjdzie im się jednak zmierzyć z rywalem zupełnie innego kalibru, który jest najstarszym polskim klubem i w przeszłości pięciokrotnie sięgał po mistrzostwo kraju. Świtowcy jednak nie pękają i postarają się w sobotę zaprezentować z jak najlepszej strony. W szeregach zespołu z północnego Szczecina występują Piotr Wojtasiak oraz Patryk Baranowski, którzy 5 lat temu w barwach Błękitnych Stargard wyeliminowali Cracovię w ćwierćfinale Pucharu Polski, co było sporą sensacją.
Przypominamy, że mecz w związku z obowiązującymi restrykcjami niestety odbędzie się bez udziału publiczności, ale będzie na żywo transmitowany przez telewizję Polsat Sport. Zatem zapraszamy wszystkich kibiców przed telewizory i do trzymania kciuków za naszych piłkarzy, którzy choć nie są faworytami to z pewnością nie poddadzą się bez walki i będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony przed ogólnopolską widownią.
źródło: własne
|
|