Portowcy po raz pierwszy w tym sezonie wystąpią na własnym boisku. Ich rywalem będzie Wisła Kraków. Przed reprezentacyjną przerwą Duma Pomorza rozegrała bardzo słabe potyczki z Cracovią Kraków oraz Piastem Gliwice. Dorobek punktowy w postaci trzech oczek można uznać za całkiem niezły. Pogoń dużo lepiej zaprezentowała się w Pucharze Polski, ale tam jej rywalem był zespół z trzeciej ligi. W niedzielę kibice oczekują, że zespół po dobrej grze będzie w stanie wywalczyć drugi z rzędu komplet punktów.

Biała Gwiazda słabo weszła w ten sezon. Zaczęło się od kompromitacji w Pucharze Polski, gdzie Wiślacy odpadli po porażce z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski (III liga) 2:1. Nie lepiej było w lidze. Po remisie w pierwszej kolejce z Jagiellonią Białystok 1:1, krakowianie ulegli u siebie Śląskowi Wrocław 3:1. Biała Gwiazda na wygraną w Szczecinie czeka już ponad trzy lata. W ubiegłym sezonie Portowcy pokonali u siebie Wisłę 1:0.

- Oglądałem na żywo ostatnie spotkanie Pogoni w meczu Pucharu Polski. Widziałem również ich wcześniejsze spotkania i widać, że jest to drużyna, która dużo biega, lubi grać pressingiem i bardzo dobrze reaguje po stracie piłki. W jej szeregach znajdują się dobrzy piłkarze, zwłaszcza w środku pola. Czeka nas trudne spotkanie, ale wierzymy w nasze możliwości i jedziemy do Szczecina po zwycięstwo - mówił przed niedzielnym spotkaniem opiekun gości.

Sytuacja Wisły Kraków uległa poprawie. Klub powoli poprawia swoją sytuację finansową i wydaje się, że w tym sezonie powinno być spokojniej niż w poprzednim. Kadra drużyny także uległa zmianom. W Białej Gwieździe nie zobaczymy już weteranów Pawła Brożka, Marcina Wasilewskiego czy wyróżniających się obcokrajowców, Vukana Savićevicia oraz Ľubomíra Tupty. Nowymi twarzami Wisły zostali m.in. Ghańczyk Yaw Yeboah, Fatos Bećiraj czy Stefan Savić.

- Pamiętam nasz ostatni mecz z Wisłą, który przegraliśmy jedną bramką. Straciliśmy ją po zagraniu z rzutu różnego. Mimo to uważam, że byliśmy lepszym zespołem i mieliśmy sporo sytuacji do zdobycia goli. Kto wie, może ten sezon, by się inaczej skończył, gdybyśmy wtedy wygrali. Teraz mamy jednak nowy sezon. Wisła na pewno ma swój plan, ale my również. Chcemy, aby pierwszy mecz w domu, na nowej murawie, zakończył się naszym zwycięstwem. Spotkanie z pewnością nie będzie należało do łatwych, gdyż Wisła Kraków gra mocno do przodu i wysokim pressingiem. Zespół potrafi zdobywać bramki, a  Błaszczykowski jest w dobrej formie. Jeśli nie dojdziemy do granic naszych możliwości i wytrzymałości oraz pokażemy taką jakość jak ostatnio, to może to nie wystarczyć do wygrania - powiedział z kolei trener Pogoni.

źródło: własne/Pogoń Szczecin/Wisła Kraków