 |
|
| |||||
 Rozmowa z prezesem Hutnika Szczecin, Jackiem Rudzikiem.Od trzech tygodni wstrzymane są wszystkie rozgrywki, zawodnicy nie grają i nie trenują. Jaki wpływ ma ta sytuacja na funkcjonowanie Hutnika i klubowej Akademii? - Niestety, nadszedł trudny czas dla nas wszystkich, zawodnicy, trenerzy, całe społeczeństwo znalazło się w bardzo trudnej sytuacji, pandemia która nas dopadła zapewne spowoduje ogrom problemów. Mam nadzieję, że to przetrwamy i wrócimy silniejsi, bo to co nas nie zabije to nas wzmocni…. W Hutniku i Akademii nie odbywają się żadne zajęcia, zgodnie z zaleceniem Dyrektora Wydziału Sportu obiekty klubowe są wyłączone, zawodnicy trenują indywidualnie, a w internecie krążą już filmiki z domowych treningów naszych podopiecznych. Zdajemy sobie sprawę że z każdym dniem coraz trudniej będzie zmobilizować się do gimnastyki domowej, bo treningami tego nazwać nie można.
Czy wierzy Pan w dokończenie aktualnego sezonu? Jeśli tak, to w jakiej formie? Jeśli nie, to czy wyniki powinny zostać podtrzymane, czy sezon powinien zostać anulowany?
- Z natury jestem życiowym optymistą, ale obserwując sytuację w kraju i na świecie, która rozwija się bardzo dynamicznie, uważam że do wakacji na boiska już nie wyjdziemy. Moim zdaniem sezon powinien zostać anulowany, byłoby to rozwiązanie najbardziej sprawiedliwe. choć ciekawym rozwiązaniem byłoby też rozegranie rundy wiosennej jesienią, a od roku 2021 wprowadzić system rozgrywek wiosna/jesień. Jeśli ten sezon nie zostanie dograny, to jaki wpływ będzie miała ta sytuacja na przyszłosezonowe cele i na personalia kadrowe? - Na dzień dzisiejszy trudno wyrokować co będzie za tydzień, a co dopiero za trzy miesiące. Jeśli nie wrócimy do rozgrywek, na co wszystko wskazuje, nie dokończymy sezonu, a to może się tak złożyć, że latem będziemy po raz kolejny budować zespół na nowo. Z końcem czerwca kończy się ważność podpisanych deklaracji gry amatora, a zawodnicy ruszą, jak co sezon, za przygodą, szukaniem szczęścia w innych klubach. Oczywiście zrobimy wszystko, by każdy u nas pozostał, ale gwarancji nie mamy… Po podróży zagranicznej Prezes przebywa aktualnie na kwarantannie, jak to dokładnie wygląda? Co można, a czego kategorycznie się zabrania? - Wraz z wycieczką na półwysep Synaj zafundowałem sobie dwutygodniową kwarantannę, niestety zmuszony jestem stosować się do zaleceń sanepidu i przez 14 dni nie wolno mi wychodzić z domu. Siedzenie w pieleszach jest bardzo frustrujące, żona „znęca się' nade mną... :) sprzątanie, prasowanie, mycie okien, naprawy usterek domowych, wymiana spalonej żarówki, która przepaliła się nie tak dawno(pół roku temu) ;) … jestem niczym bohater domu! Czy jesteśmy zdyscyplinowani i stosujemy się do kwarantanny, co dzień sprawdza nas Policja. Panowie przyjeżdżają, pytają o zdrowie i czy czegoś nam nie potrzeba, a kary za złamane kwarantanny są spore, bo nawet 30 tys złotych ! Co chciałby Pan powiedzieć sympatykom Hutnika w tych trudnych chwilach? - Proszę Was zostańcie w domu! Kto nie musi, niech nie wychodzi! Musimy w tych trudnych chwilach sobie poradzić, musimy wspierać się nawzajem, jestem pewien że pandemia przywróci nam wiarę w ludzi, w przyjaciół… Do zobaczenia na Hucie! Pozdrawiam serdecznie! Dziękuję za rozmowę!
źródło: hutnik.szczecin.pl/Łukasz Czerwiński
|
|
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
