Niespodziankę w Gdyni sprawili koszykarze PGE Spójni Stargard. Podopieczni Jacka Winnickiego pokonali Asseco Arkę 97:82. Po wyrównanym początku, lepiej zaczęli prezentować się gospodarze. Josh Bostic i Leyton Hammonds trójkami wyprowadzili miejscowych na prowadzenie 14:5. Gdynianie prowadzili grę. Przyjezdni mieli kłopoty z wykorzystywaniem rzutów za dwa punkty. Pierwsza kwarta zakończyła się bezpieczną przewagą gdynian, 21:13. Stargardzianie wzięli się do pracy w drugiej części meczu. Raymond Cowels dwa razy trafił z dystansu, a Tomasz Śnieg dołożył dwa oczka. PGE Spójnia przegrywała wówczas już tylko różnicą trzech punktów.
Ben Emelogu trafił za trzy, ale tym samym zrewanżował się Kacper Młynarski. Spójnia poprawiła grę w ofensywie i po rzucie Tomasza Śniega wyszła na prowadzenie 28:27. Mecz zrobił się wyrównany, lecz z czasem goście zaczęli uciekać. Końcówka tej kwarty należała do Mateusza Kostrzewskiego, który poprowadził stargardzian do sukcesu. Po dwudziestu minutach było 49:41 dla przyjezdnych.
Trzecia kwarta podobnie jak druga rozpoczęła się od dwóch celnych trójek Raymonda Cowelsa. Gdynianie nie powiedzieli jednak ostatniego słowa. Trzy rzuty osobiste wykorzystał Josh Bostic, a celnym rzutem z dystansu popisał się Bartłomiej Wołoszyn. Tym samym przewaga gości zmalała do pięciu punktów. Stargardzianie nie pozwoli się dogonić. Co więcej Adris De Leon zakończył tę kwartę efektownym rzutem za trzy i było 68:60 dla PGE Spójni. Raymond Cowels także na początku ostatniej części spotkania zaprezentował swoją skuteczność. Do dwóch celnych rzutów osobistych dołożył trzy oczka z dystansu. PGE Spójnia prowadziła już 73:60. Przyjezdni cały czas utrzymywali bezpieczny dystans. Jokūbas Gintvainis wyprowadził stargardzian na najwyższe prowadzenie w meczu, 92:74. Koszykarze Jacka Winnickiego sprawili miłą niespodziankę i wygrali w Gdyni 97:82, kontrolując przebieg spotkania po przegranej pierwszej kwarcie.
źródło: własne
|
|