Kolejne, ważne i przekonywające zwycięstwo i nareszcie przed własną publicznością odniósł zespół Polpharmy nad faworyzowanym Kingiem Szczecin 89:71.
Mecz rozpoczął się trojką gości, ale szybko Kociewskie Diabły odpowiedziały głównie akcjami Williamsa i zrobiło się 10:3 dla niezwykle zmotywowanych gospodarzy. Jednak w tym momencie pogoń Kinga i ich dobra gra, między innymi McCauleya, kończy pierwszą kwartę wynikiem 19:15 dla szczecinian. W drugiej kwarcie King początkowo przez kilka minut kontrolował sytuację na parkiecie a Polpharma ambitnie kąsała gości i goniła wynik. I w końcu udało się , po serii 6:0 i sprytnych punktach Motylewskiego wychodzimy na prowadzenie 31:30! Do końca kwarty trwa wymiana punkt za punkt, ale po dwudziestu minutach i wolnych Prahla gospodarze prowadzą 37: 35.
Trzecia kwarta daje nam po punktach Paliukenasa już osiem punktów przewagi. Jednak skuteczny Kikowski doprowadza do remisu. Polpharma odpowiada jeszcze większą determinacją a głównie rewelacyjny Williams i skuteczny Wilkins. Po trzydziestu minutach 60:52 dla starogardzian.
W czwartej kwarcie nie dajemy wydrzeć sobie przewagi a seria 10:0 to już osiemnaście punktów przewagi i zwycięstwo stawało się coraz bardziej realne. Praktycznie już do końca spotkania King nie potrafił zagrozić Polpharmie. Martwi jeszcze kontuzja Kołdzieja, który pod koniec meczu został przez kolegów zniesiony z parkietu przy brawach całej sali. Wynik 89: 71 w pełni zasłużony. Polpharma Starogard Gdański - King Szczecin 89:71 (15:19, 22:16, 23:17, 29:19) Polpharma: Jonathan Williams 29, Brett Prahl 18, Isaiah Wilkins 13, Martynas Paliukenas 8, Jakub Motylewski 8, Daniel Gołębiowski 7, Paweł Dzierżak 4, Michał Kołodziej 2, Aleksander Załucki 0. King: Duston Ware 14, Thomas Davis 13, Ben McCauley 12, Paweł Kikowski 12, Cleveland Melvin 11 (10 zb), Dominik Wilczek 6, Maciej Kucharek 2, Adam Łapeta 0, Michał Ostrowski 0.
źródło: Krzysztof Lassota/polpharmabasketball.pl
|
|