Mistrzowie Polski pokazują efektowną i skuteczną koszykówkę w Energa Basket Lidze. Anwil Włocławek pokonał w piątek King Wilki Morskie Szczecin 110:82. Początek spotkania był wyrównany, a King potrafił dotrzymać kroku rywalom. Po trójce Pawła Kikowskiego to właśnie ta drużyna miała przewagę. Anwil błyskawicznie odrabiał małe straty, ale sytuacja ciągle była niezwykle zacięta. Dzięki kolejnym trafieniom Michała Sokołowskiego i Ricky’ego Ledo po 10 minutach było 26:25.
Kolejne akcje Krzysztofa Sulimy i Shawna Jonesa pozwalały włocławianom na powiększanie przewagi. Cleveland Melvin miał jednak mnóstwo energii, a jego rzuty sprawiały, że zespół trenera Łukasza Bieli trzymał się w grze. Efektowne zagranie duetu Wroten - Dowe pozwoliło jednak gospodarzom na osiągnięcie 11 punktów prowadzenia. Różnicę zmniejszał jeszcze Dustin Ware, a po pierwszej połowie było 52:46.
Chase Simon, Shawn Jones i Michał Sokołowski sprawiali, że zespół trenera Igora Milicicia kontrolował wydarzenia na parkiecie. King niewiele mógł zdziałać, ponieważ atak ekipy z Włocławka był nie do zatrzymania. Anwil powoli uciekał - nawet na 16 punktów po trójce Jakuba Karolaka. Ostatecznie po rzucie z dystansu Tony’ego Wrotena po 30 minutach było 81:62. Swoje minuty w czwartej kwarcie świetnie wykorzystywał Rolands Freimanis, a kolejna trójka - tym razem w wykonaniu Igora Wadowskiego - oznaczała aż 28 punktów przewagi mistrzów. Tego zespół ze Szczecina nie był już w stanie odrobić, a “setkę” przekroczył Karolak. Anwil zwyciężył pewnie - 110:82.
źródło: plk.pl
|
|