Pierwsza część września to zwłaszcza dla miejscowych fanów tenisa czas wyjątkowy. Ostatni i najbardziej spektakularny w sezonie wielki szlem w Nowym Jorku się kończy, ale za to zaczyna największy w Polsce turniej, którego gospodarzem jest stolica Pomorza Zachodniego.
W tegorocznym Pekao Szczecin Open (27 edycja) zobaczymy jeszcze większą liczbę spotkań, bo w turnieju głównym wystąpi aż 48 singlistów (w tym 6 Polaków), a nie jak dotychczas 32. Ci najlepsi zaczną wprawdzie od drugiej rundy, lecz dla kibiców białego sportu ma to marginalne znaczenie. Najwięcej sportowego ducha walki jest przecież w potyczkach pierwszej rundy, gdzie mało znani zawodnicy, albo ci bardzo młodzi robią wszystko, by dać sobie szansę na zaistnienie w turnieju, który może uchylić jakże wielkie i ciężkie drzwi do rzeczywistości zwanej 'karierą'. Ale poza kibicowaniem tym śmiałkom, bardzo liczymy na wysokie tenisowe loty za sprawą takich zawodników jak Hiszpanie - Albert Ramos-Vinolas (nr 1 turnieju) i Roberto Carballes Baena (nr 4), Włoch Marco Cecchinato (nr 2) oraz Niemiec Philipp Kohlschreiber (nr 3).
Spośród tej znakomitej czwórki (choć aktualnie poza pierwszą 50-tką światowego rankingu) najbardziej znanym i doświadczonym jest Philipp Kohlschreiber. Ten 35-letni blondwłosy, zawsze prezentujący nienaganny wizerunek na korcie, Niemiec zdobył w karierze 8 tytułów, a najwyżej dobrnął do 16 szczebla drabinki ATP. Może pochwalić się w swoim 'cv' wygranymi z najlepszymi na świecie - Novakiem Djokoviciem, czy Rafaelem Nadalem.
Jesteśmy też bardzo ciekawi występu Marco Cecchinato, który w Szczecinie grał już wielokrotnie. Najdalej dobrnął w 2015 r. do półfinału imprezy. W tym roku był w dobrej formie na początku sezonu, w konsekwencji czego wskoczył nawet na 16 pozycję światowego rankingu. Obecnie zajmuje 66 miejsce. No i tradycyjnie jest grupa kibiców oraz dziennikarzy, którzy uparcie będzie przypominać o specjalistach gry na ziemi, czyli Hiszpanach, którym nigdy w historii występów w Szczecinie nie udało się wygrać turnieju... Może nadejdzie ten moment właśnie w tym roku? Turniej rozpoczyna się poniedziałkowymi kwalifikacjami. A co konkretnie zgotowali nam organizatorzy na premierę? Zaplanowano łącznie dwanaście spotkań - dwa mecze eliminacyjne i dziesięć pojedynków turnieju głównego. Na początek kwalifikacje. O godzinie 10:00 szczecinianin Piotr Galus zmierzy się z Maciejem Smołą, a Jan Zieliński z Kacprem Żukiem, swoim partnerem deblowym. Zwycięzcy tych pojedynków zapewnią sobie miejsce w głównej drabince challengera. Jeden z nich zagra w I rundzie z Włochem Andreą Vavassorim, drugi sprawdzi formę Niemca Daniela Masura. Oprócz wspomnianej wcześniej czwórki Polaków, w akcji zobaczymy jeszcze trzech naszych reprezentantów - Pawła Ciasia, Daniela Michalskiego oraz Karola Drzewieckiego, który w meczu dnia o godz. 19:00 zmierzy się z Ivanem Gakhovem z Rosji. Wszyscy oni wystąpią na korcie centralnym. Przypomnijmy, że bilety na mecze od poniedziałku do czwartku (na cały dzień) kosztują tylko 30 zł. W piątek 40 zł, a sobotę i niedzielę 50 zł. (ulgowe połowę taniej). Natomiast standardowy karnet na cały turniej to koszt 150 zł. Zapraszamy na korty przy al. Wojska Polskiego 127!
źródło: własne
|
|