Sporo emocji było w hali przy ul. Twardowskiego 12b. Po końcowym gwizdku tablica świetlna wskazywała wynik 29:29 i musiało dojść do rzutów karnych. W karnych lepsze okazały się zawodniczki z Kobierzyc zwyciężając 2:4
Pogoń wiedziała, o co gra w tym meczu. Pełna pula mogła jej dać spory awans, bo aż o dwie lokaty. Warunkiem było ogranie kobierzyczanek. I trzeba przyznać, że zabrakło niewiele, tego przysłowiowego łutu szczęścia. W pewnym momencie granatowo-bordowe wypracowały sobie 4 bramki przewagi. Prowadził w 38. minucie rywalizacji już 22:18. Wydawało się, że 3 „oczka” są już na wyciągnięcie ręki.
Niestety 10 minut bez bramki zrobił swoje. Szkoda, bo wydatną pomoc w tym meczu oferowała Natalia Krupa. Bardzo dużo „szumu” w drugiej linii robiła z kolei Agata Cebula. Nasza środkowa rozgrywająca złapała taką formę, której można pozazdrościć. Kto wie, może jeszcze zostanie dostrzeżona przez trenera kadry, Leszka Krowickiego. Ekipa z Dolnego Śląska w końcu skorzystała z błędów gospodyń. Nie można jednak powiedzieć, by dokonała tego w jakiś wykwintny sposób. Pogoni trudniej się grało także przez kary indywidualne w tym newralgicznym momencie. Najpierw dwie minuty kary otrzymała Daria Szynkaruk, która nie kryła swojego zdziwienia, a potem również Patrycja Noga. Wtedy to szczecinianki nie dość, że straciły dystans, to za chwilę same musiały rzucić się do ataków i postawić wszystko na jedną kartę. Cebula jako kapitan znowu spisała się znakomicie. Jej trafienie na 29:28 mogło dać zwycięstwo. Do końca pozostało jeszcze kilkanaście sekund i podopieczne Edyty Majdzieńskiej doskonale je wykorzystały. Faul Natalii Janas oznaczał rzut karny, którego dobrze wykonała była szczecińska zawodniczka, Monika Koprowska. Remis oznaczał konieczność wyłonienia zwycięstwa przez rzuty z siódmego metra. Te lepiej wykonywały nasze przeciwniczki i to one zabrały ze sobą dwa punkty. Co ciekawe, po końcowej syrenie z trybun dało się słyszeć głosy kibiców mówiące o tym, że przyjezdne ostatnią akcję ze środka wznowiły w sposób nieprawidłowy. Tego nie jesteśmy obecnie w stanie rozstrzygnąć. Faktem jest, że KPR wygrywając utrzymał się na czwartym miejscu w PGNiG Superlidze Kobiet.
źródło: pogonbaltica.pl
|
|