Ostatni mecz zaplecza Energi Kotwicy miał się odbyć 17 lutego, ale oba zespoły zgodnie ustaliły kwestię rozegrania zawodów awansem. Nasza młodzież (tak, w drużynie również piętnasto i szesnastolatkowie), wzmocniona wychowankami, niestety ostatnio z różnych względów mniej trenującymi oraz dwoma graczami pierwszego zespołu, nieźle postraszyła drużynę reaktywowanego Ogniwa Szczecin, aspirującego do drugiej ligi. Wśród szczecińskich graczy jest kilka znanych w koszykarskim światku postaci; by wymienić choćby mierzącego prawie 218 cm Piotra Wojdyra (17 punktów w meczu), Marcina Zarzecznego; zeszłorocznego zwycięzcę Grand Prix Polski w grze 1x1 (25 pkt.), czy Karola Nowackiego (26 pkt.). Co ciekawe, u przeciwników znalazło się w składzie miejsce dla studiującego w Szczecinie, dwumetrowego wychowanka Kotwicy 50 - Szymka Wizerta (8 punktów), który po dwuletnim rozbracie z koszykówką, postanowił wrócić do dawnej figury przez intensywne koszykarskie treningi.
Mecz rozpoczęli mocno kołobrzeżanie. 2:9, 4:12 i 6:15, to nasze otwarcie. Zaskoczeni początkowo gospodarze otrząsnęli się jednak i kwartę zakończyli 20:17. Drugą wygrali 35:11, przy naszej szerokiej rotacji, w której młodzież starała się dotrzymać placu bardziej doświadczonym szczecinianom.
… I stała się kwarta trzecia. Spora rzesza kibiców (jak na rozgrywki III ligi) hali Szczecińskiego Domu Sportu, przecierała oczy ze zdumienia. Na placu nadal biegali wiodący zawodnicy przeciwnika, jednak nasi, głównie za sprawą Gracka Dobriańskiego (30 punktów), przy rozegraniu szesnastolatka Łukasza Łukawskiego i oczywiście pomocy Macieja Żmudzkiego (20 pkt.), jak też Kamila Rducha (6 pkt.) oraz mocnych zmianach Kornela Święcickiego (8 pkt.) i Dawida Gajkowskiego (8 pkt.), zmusili do niemal naddźwiękowego poruszania się w rejonie ławki trenera Zbigniewa Majcherka, doprowadzając wynik do stanu 66:62, następnie 70:65, wygrywając trzecią część meczu 34:11. Trochę szkoda, ale później inicjatywę przejęli już gospodarze, a umęczona kołobrzeska młodzież, oddała ostatnią odsłonę 41:15. Prowadzący zespół trener Jakub Żabczak nie eksploatował nadmiernie wracającego po prawie dwóch miesiącach do zdrowia, po kontuzji, Maćka Żmudzkiego. Nie w pełni sił po chorobie byli też Adrian Małetko (3 pkt.) i Łukasz Łukawski. Także mało ostatnio ćwiczył Kamil Rduch i Dawid Gajkowski, jednak wielkie słowa uznania za olbrzymią wolę zwycięstwa, wzajemne wspieranie się, za walkę do końca, za grę w zespole, choć nieczęsto w takim składzie chłopcy mogli trenować. W Enerdze Kotwicy grali jeszcze Paweł Banachowicz, Jan Gaca (2 pkt.), Piotr Marszałek i Aleksander Ciesielski.„Profesorem” tych rozgrywek okazał się Gracjan Dobriański zdobywający w każdym meczu 30 i więcej punktów. Dzielił piłką, zdobywał punkty, walczył w ofensywie, kierował kołobrzeską obroną. Nasi młodzi adepci, mają z kogo brać więc przykład i oby go często brali. Zakończyliśmy już trzecioligowe zmagania, a nasi dzisiejsi przeciwnicy oraz zespół Wilków Morskich BC Szczecin awansowali do dalszych gier w makroregionie wielkopolskim, o prawo awansu do drugiej ligi. Życzymy szczecińskim zespołom, szczególnie powracającemu po niemal pięćdziesięciu latach z niebytu Ogniwu, dalszych zwycięstw i awansu.
źródło: materiały prasowe Kotwica 50
|
|