Po serii pięciu zwycięstw goleniowskiego Gryfa przyszedł czas na zimny prysznic, którego sprawcą okazał się zespół SMS-u PZKosz Władysławowo. Wicelider rozgrywek był lepszy w sobotniej konfrontacji mimo że, to Gryf był na prowadzeniu przez ponad 31 minut w meczu.
Gryf do przerwy prowadził sześcioma punktami dzięki głównie dobrej skuteczności rzutów osobistych (ponad 90%) oraz trójek (50%). Remisowa trzecia kwarta nie zapowiadała, że wszystko może skończyć się porażką. Pięć minut przed końcem spotkania goleniowianie utrzymywali jeszcze sześciopunktową przewagę. Niestety w ostatnich minutach goście trzykrotnie trafili zza obwodu odrabiając straty i wychodząc na trzypunktowe prowadzenie.
Końcówka to nerwowość z obu stron ale również i kontrowersyjne decyzje arbitrów. Młodzi zawodnicy gości w tych okolicznościach dobrze znieśli presję, nie dali sobie wyrwać zwycięstwa i ostatecznie triumfowali 70:64.
Kolejny mecz goleniowianie rozegrają w niedzielę 26 lutego w Gdańsku z tamtejszą Politechniką. Początek tego spotkania o godz. 18. Gryf Goleniów - SMS PZKosz Władysławowo 64:70 (23:16/20:21/14:14/7:19) GRYF: Zarzeczny (21), Balcerek (15), Adamkiewicz (11), Żyłczyński (7), Soczewski (6), Bury (4), Żylak (0), Kulczyński (0), Gajdel (0).
źródło: Inf. prasowa Gryf Goleniów
|
|