Niestety koszykarze Gryfa Goleniów nie dali rady przełamać złej passy i pokonać rezerwy Trefla. Biało-niebiescy zagrali bardzo nierówno w Sopocie, przeplatając okresy dobrej gry obronnej i skuteczności w ataku z nonszalanckimi stratami i błędami. Ale po kolei....
Początek spotkania dla gospodarzy, którzy objęli prowadzenie 4:0, goście jednak nie załamali się i odrobili straty, jednak później indywidualne błędy zawodników Gryfa oraz dwie celne trójki gospodarzy spowodowały, że objęli oni prowadzenie w meczu 12:7 głównie dzięki punktom zdobytym ze strat (9:2). Ostatnie niespełna dwie minuty tej odsłony okazały się jednak piorunujące w wykonaniu gości. Sześć kolejno zdobytych punktów spodowowało, że Gryf wygrał rzutem na taśmę pierwszą kwartę 15:14. Druga kwarta rozpoczęła się od serii błędów goleniowian co skrzętnie wykorzystali zawodnicy Trefla zdobywając kolejno osiem punktów. Przez blisko cztery minuty drugiej odsłony Gryf pozostawał bez zdobyczy punktowej. Tę fatalną passę przerwał grający trener M. Zarzeczny, który celną trójką zniwelował stratę do czterech punktów (22:18)
Na boisku w drugiej kwarcie po ponad miesięcznej przerwie pojawił się Orest Bury. Gryf zaczął ponownie odrabiać straty. Kolejne celne trafienia m.in. Knowy, Zarzecznego i Soczewskiego spowodowały że Gryf cztery minuty przed przerwą drugi raz w tym meczu wyszedł na prowadzenie 32:30. Końcówka tej odsłony ponownie efektowna w wykonaniu naszych zawodników, a tę udaną serię zakończył Arek Soczewski celnym rzutem z półdystansu. Gryf na przerwę schodził do szatni prowadząc 35:32
Gryf do tego momentu zdobył 22 punkty spod kosza, zaś Trefl tylko 8 oczek. Drużyna z Sopotu natomiast aż 14 razy próbował rzutów z dystansu (trafiła pięciokrotnie), zaś Gryf 4 razy (jedno celne trafienie). Trzecia kwarta początkowo była wyrównana. Gryf zaczął bardziej uważnie, a oba zespoły odpowiadały naprzemian celnymi trafieniami. Niestety później ponownie seria niecelnych rzutów i znów błędów indywidualnych koszykarzy Gryfa, a z drugiej strony dwie celne trójki miejscowych spowodowały, że Trefl objął prowadzenie 48:42 i te sześciopunktowe prowadzenie utrzymał do końca tej partii. Niestety trzecia kwarta była słaba w wykonaniu goleniowian i w efekcie przegrana 13:21. Zespół z Sopotu przed ostatnią odsłoną spotkania prowadził zatem różnicą pięciu punktów (48:53). Ostatnia czwarta kwarta rozpoczęła się źle dla goleniowian, gdyż Trefl zdobył cztery punkty z rzędu i powiększył prowadzenie do dziewięciu oczek (57:48). Później jednak sygnał do ataku dali Balcerek i Zarzeczny, którzy zdobyli sześć punktów i zniwelowali część strat. Ostatnie pieć minut meczu to sporo nerwowych zagrań z obu stron, a na tablicy wyników przez dwie minuty widniał wynik 59:54. Gdy gospodarze podwyższyli prowadzenie 61:54 (na 3 minuty i 35 sekund przed końcem kwarty) Gryf znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. I znów byliśmy świadkami zrywu goleniowian. Kolejne punkty Soczewskiego i Balcerka, spowodowały, że na 2 minuty przed końcem Gryf tracił do gospodarzy już tylko trzy oczka. W ostatniej minucie spotkania trzykrotnie za trzy punkty próbował rzucać i nie trafił Dawid Musialski. Niestety wojnę nerwów w końcówce lepiej znieśli gospodarze i to oni odnieśli szóste zwycięstwo z rzędu,zaś Gryf z kolei zanotował czwartą kolejną porażkę. Najwięcej punktów dla Gryfa zdobyli Zarzeczny (16 pkt., 5 zbiórek, 3 asysty) i Soczewski, który zanotował kolejny double-double w tym sezonie (14 pkt., 12 zbiórek). Kolejna okazja do rehabilitacji już za tydzień. 10 grudnia w Goleniowie Gryf podejmie tym razem rezerwy Asseco Gdynia. Początek meczu o godzinie 17 w hali widowiskowej przy ul. Niepodległości1. TREFL II SOPOT - GRYF GOLENIÓW 65:58 (14:15/18:20/21:13/12:10) TREFL II: Majewski (16), Kolenda (12), Grochowski (7), Jankowski (6), Motylewski (6), Putra (6), Ciesielski (5), Walda (5), Dylicki (2). GRYF: Zarzeczny (16), Soczewski (14), Balcerek (12), Kowalski (6), Knowa (4), Kulczyński (3), Musialski (2), Żylak (1).
źródło: Informacja prasowa Gryf Goleniów
|
|