Dziesiąta kolejka PGNiG Superligi kobiet rozpoczęła się w Elblągu. Tamtejszy Kram Start podejmował aktualne mistrzynie Polski, MKS Selgros Lublin. Od samego początku pierwszoplanową postacią wśród elblążanek była Sołomija Szywerska. Wielu kibiców pamięta bardzo sympatyczną bramkarkę z występów w Pogoni Baltica. To właśnie ona sprawiła, że Start przełamał złą serię i wygrał w arcyważnym nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla szczecinianek spotkaniu. Wynik jednak rozstrzygnęła dopiero ostatnia akcja.
Takich nerwów kibice szczecińskiej Pogoni Baltica nie przeżywali. Nie chodziło jednak o spotkanie ich ulubienic, ale starcie rywalek w Elblągu. Start po kapitalnej akcji swojej skrzydłowej Aleksandry Jędrzejczyk ograł w ostatnich sekundach rywalizacji aktualnego mistrza Polski, 27:26.
Dodajmy że po zmianie stron gospodynie prowadziły już 18:10, ale całą swoją przewagę straciły w końcowych minutach. Zakończyło się jednak dla nich bardzo szczęśliwie. Dzięki temu MKS nie odskoczył na wyższą przewagę punktową, a Pogoń czeka teraz seria gier z teoretycznie łatwiejszymi rywalami (wyjątkiem będzie zaległy mecz z Vistalem Gdynia). Jeśli podopieczne Adriana Struzika wygrają do końca rundy wszystkie swoje mecze, zostaną samodzielnym liderem PGNiG Superligi kobiet. W środę 9 listopada Pogoń zagra w Nowym Sączu z tamtejszą Olimpią-Beskidem i będzie zdecydowanym faworytem. Jak myślicie, granatowo-bordowe dopną swego? Czekamy na wasze opinie i komentarze.
źródło: własne
|
|