Fantastyczny konkurs w skoku o tyczce zobaczyli kibice zgromadzeni na olimpijskim stadionie lekkoatletycznym i przed telewizorami. Ku radości gospodarzy triumfował w nim Brazylijczyk Thiago Braz Da Silva. Poprzeczkę pokonał na wysokości 6.03, ustanawiając tym samym nowy rekord olimpijski. Jedną z pierwszoplanowych postaci tego widowiska był także Piotr Lisek (OSOT Szczecin). Zawodnik jako jedyny z trójki Polaków awansował do finałowej potyczki. Lisek zajął czwarte miejsce, w opinii wielu najgorsze dla sportowca, pokonał wysokość 5.75. Próbował jeszcze ataku na 5,85 oraz dwa razy na 5,93, ale bez powodzenia. Szczecinianin był jednak zadowolony ze swojego występu.
- Może sobie wystrugam ten medal drewniany. - żartował Lisek w rozmowie z dziennikarzem TVP. - Może nie jest to duży sukces, ale sukces osobisty. Robiłem wszystko żeby zdobyć ten brąz i dlatego przenosiłem wysokości. - dodał.
Drugi był faworyt Francuz Renaud Lavillenie - 5,98 m. Na najniższym stopniu podium stanął Amerykanin Sam Kendricks - 5,85 m.
źródło: wlasne
|
|