Nie udał się Katarzynie Baranowskiej start podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio. Pochodząca ze Szczecina pływaczka zajęła ostatnie miejsce w biegu eliminacyjnym na 200 metrów stylem zmiennym. Zawodniczka zdobyła trzy złote medale Mistrzostw Europy na krótkim basenie, dwa razy plasowała się na drugim miejscu. Do tego dochodzą medale na 50 - metrowym obiekcie. W Pekinie osiem lat temu była ósma w finale na 200 metrów zmiennym oraz dziewiąta na 400 metrów. Później jednak przestała trenować. Długo bez pływania nie wytrzymała i wróciła na basen, ale nie prezentuje już tej formy co kilka lat temu. Baranowska o tym, że jedzie do Rio dowiedziała się na trzy tygodnie przed startem. - A skoro jestem w Rio, choć do dzisiaj nie wiem na jakiej zasadzie, bo miałam minimum B, chcę próbować. Dowiedziałam się niedawno, że w ogóle lecę do Brazylii. - mówiła w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego.
- Na początku lipca dowiedziałam się, że jest szansa na wyjazd. W trzy tygodnie trudno zbudować życiową formę, a w pływaniu szczęście nie wystarczy, basen nie wybacza. Chcę jednak dać z siebie wszystko. - zapewniała Baranowska.
Polka miała rację. Basen nie wybacza. Czas szczecinianki to 2.19,03. Eliminacje wygrała Węgierka Katinka Hosszu z czasem 2.07,45.
źródło: wlasne/Przegląd Sportowy
|
|