Decydujący o awansie do kolejnej rundy mecz z MCS Daniel Gimbaskets2 Przemyśl, Kotwica 50 Kołobrzeg rozegrała w środę, 13 kwietnia. Goście dojechali do Kołobrzegu w mocno okrojonym, siedmioosobowym, składzie. W zespole zabrakło jednego z filarów; Bartosza Bala, który w poprzednich meczach rzucił nam 40 punktów (w Kołobrzegu 27). Tym razem obyło się, na szczęście, bez scenariuszy wziętych z dreszczowców. Już od pierwszych minut kołobrzeżanie przejęli kontrolę nad wynikiem, przez co, ani na chwilę, nie udało się przeciwnikom objąć prowadzenia.
Pierwsza i druga kwarta, podobne w przebiegu, wskazują na bezwzględną dominację Kotwicy, a także na powrót zrozumienia i więzi w drużynie. Pomijając wysoką przewagę punktową, warto wskazać ujęte w statystyce wartości, świadczące o dobrze prowadzonej grze. Osiem naszych przechwytów oraz zmuszenie przeciwnika do szesnastu strat, doprowadziło do trzymania go na dystans. Odbywało się to przy wzrastającej skuteczności gospodarzy, podczas zdobywaniu przez nich kolejnych punktów (w meczu Kotwica osiągnęła 50 procent, w tym ponad 42 procent wrzutach „za trzy”).
Druga połowa, to dalsze, podwyższanie wyniku, dzięki rozsądnej, dokładnej grze defensywnej oraz konsekwentnie prowadzonym atakom. Na boisku widzieliśmy „drużynę”. Podwajanie i pomoc, przecinanie podań, asysty w ofensywie znowu stały się atutami „czarodziejów”. Przeciwnicy nie umieli znaleźć na nie recepty. Stare maksymy mówią, że przy korzystnym wyniku, gra się łatwiej. Gracze Kotwicy próbowali to potwierdzić. Udało się w stu procentach. Każda z kwart przynosiła po dziewięć, i więcej, by na koniec osiągnąć ponad czterdzieści, punktów przewagi. Taka dyspozycja zespołu pozwoliła na wprowadzenie do gry wszystkich zawodników zgłoszonych do meczu. Taktyka taka miała również swoje uzasadnienie, w perspektywie kolejnego, najbliższego meczu. Przyznać trzeba, że zmiennicy sprostali narzuconemu przez pierwszą piątkę rytmowi i dołożyli swoje punkty. Dobre wejście miał pupil widowni, Adrian Małetko, który w ciągu ośmiu minut, rzucił osiem „oczek”. Twardą walkę z naszej strony, a zarazem olbrzymią tym razem przewagę; unaocznia 49 zbiórek (Przemyśl 34), 24 asysty (MCS- 3), 10 przechwytów (MCS -5), 6 bloków (MCS-3), 11 strat (MCS -21). Dzięki tak ułożonej grze, osiągnęliśmy zdecydowane przewagi w istotnych kategoriach ocen zawodów. I tak; punkty zdobyte po stratach (Kotwica/MCS Gimbaskets) 19/5, spod kosza 38/18, drugiej szansy 20/2, po szybkim ataku 18/7, punkty zmienników 22/6. Trzeba podkreślić, że po kilkanaście oczek, i blisko kilkunastu, zdobyło siedmiu zawodników. Prym, oczywiście, wiódł Grzegorz Arabas, zdobywca 19, ale pozostali starali mu się dorównać. Dzięki takiej dyspozycji kołobrzeskiego teamu, spotykamy się znowu w Milenium w sobotę, 16 kwietnia, o godz.18.00., na meczu z Górnikiem Wałbrzych, w ramach III rundy fazy play off. Kotwica 50 Kołobrzeg - Gimbaskets2 Przemyśl 86:42 (21:9, 19:10, 19:8, 27:15) Kotwica 50 : G.Arabas 19 (4x3, 4 zb., 6 as., 3 przechwyty), P.Pawłowski 13 (1x3, 7 zb., 2 as.), D.Mieczkowski 12 (1x3, 8 zb., 4 as.), M.Djurić 11 (2x3, 9 zb., 4 as., 2 przechw., 3 bloki), M.Chudy 9 (2 zb., 2 przechw., 2 bl.), Ł.Wichniarz 9 (6 zb., 2 as., 2 przechw.), A.Małetko 8 (2x3, 100 proc. skuteczności), P.Kowalczuk 3 (1x3, 5 zb., 2 as.), P.Lasota 2 (3 zb.), D.Neumann (2 zb., 3 as.), K.Rduch 0 Gimbaskets2 : W.Majka 15, K.Majka 11, T.Krzywdziński 7, K.Strzepek 6 |
|