Nie było niespodzianki, a wręcz sensacji związanej z wysokim zwycięstwem Gryfa. Goście ze Szczecina okazali się lepsi i to Bombardier zagra w turnieju półfinałowym o II ligę. Gryf zakończy rywalizację w III lidze na piątym miejscu.

Przed sobotnim spotkaniem wiadomo było, że szanse goleniowian na znalezienie się w „trójce” ligi gwarantującej grę w turnieju półfinałowym są niewielkie, mimo to trener Andrzej Molenda podkreślał, że dopóki jakiekolwiek szanse są to trzeba walczyć. A zadanie było z cyklu „mission impossible” - trzeba było pokonać Bombardiera różnica 20 punktów i jeszcze wyczekiwać na korzystny wynik konfrontacji MKK Gniezno z Basketem Konin.

Szczecinianie musieli po prostu wygrać w Goleniowie by zapewnić sobie grę dalej. Początek pierwszej kwarty pokazał sporo nerwowości w grze obu ekip. Pierwsze punkty padły łupem Bombardiera, który objął prowadzenie 6:0. Później jednak kolejne pięć akcji gospodarzy kończyło się faulami w defensywie szczecinian i rzutami osobistymi, dzięki którym Gryf wyszedł na prowadzenie 7:6, a do końca pierwszej odsłony dzięki skutecznym akcjom Pawlaka i „trójce” Żyłczyńskiego goleniowianie objęli prowadzenie w meczu 15:7. Jeszcze na początku drugiej odsłony celne trafienie za trzy punkty Adamkiewicza spowodowało że Gryf wyszedł na najwyższe w meczu prowadzenie 18:9. Później jednak zaczęła się seria niecelnych rzutów, niewymuszonych błędów i goście zaczęli odrabiać straty, aby na przerwę schodzić przy jednopunktowym prowadzeniu (24:25). Trzecia kwarta to walka kosz za kosz i na jej koniec trzypunktowe prowadzenie Bombardiera. Wiadomo było zatem, że o wszystkim zadecyduje czwarta kwarta. W tej partii długo szczecinianie utrzymywali sześciopunktową przewagę dzięki głównie skutecznym rzutom byłego zawodnika Gryfa - Leszka Kulczyńskiego. Niespełna dwie minuty przed końcem celna trójka Musialskiego, a następnie dwa celne rzuty osobiste Żylaka spowodowały, że Gryf odrobił straty zbliżając się do Bombardiera na dwa oczka. Końcówka była bardzo emocjonująca. Na celny rzut za dwa punkty Kulczyńskiego odpowiedział celnym trafieniem za trzy punkty Pawlak i Gryf tracił do rywala jeden punkt. Nie udało się szybko sfaulować przeciwnika, który po wznowieniu zdołał skraść kilka sekund przy rozegraniu akcji i dopiero na 3 sekundy przed końcem przy próbie rzutu za trzy oczka faulowany był Kulczyński. Były środkowy Gryfa wykorzystał tylko jeden - drugi rzut osobisty, a na dodatek zebrał piłkę po trzecim niecelnym trafieniu i dobił Gryfa zdobywając jeszcze dwa punkty. Gryf przegrał i zakończył tegoroczne zmagania w trzeciej lidze.

GRYF GOLENIÓW - BOMBARDIER SZCZECIN 57:61 (15:7/9:18/15:17/18:19)

GRYF: Pawlak (18), Żylak (13), Góra (7), Adamkiewicz (6), Musialski (5), Żyłczyński (3), Niełacny (2), Kazimierczak (2), Gajdel (1).

BOMBARDIER: Kulczyński (18), Dudzik (10), Starosta (9), Kowalski (8), Kerl (5), Gapiński (4), Kapral (3), Solakiewicz (2), Hamdaoui (2).

źródło: gryfgoleniow.pl