Trwającą trzy tygodnie przerwę w rozgrywkach trener PSPS Chemik Police Zdzisław Gogol rozpoczął od testów wydolnościowych zespołu. - Przeprowadzone testy mają nam dać odpowiedź na jakim etapie przygotowań jesteśmy w chwili obecnej. Pod kątem otrzymanych wyników będziemy korygować ewentualne zaległości i koncentrować się na poprawie pozostałych parametrów - mówi szkoleniowiec PSPS Chemik Police. Jednym z głównych elementów, który Zdzisław Gogol chce poprawić w grze swoich podopiecznych jest obrona i dlatego na najbliższych treningach to właśnie tutaj będzie kładł największy nacisk.
- Zdajemy sobie doskonale sprawę, że gramy poniżej oczekiwań dlatego też koncentrujemy się na poprawie naszej gry obronnej, która powinna dać nam komfort w trakcie kontruowania ataków - ocenia Agnieszka Kazaniecka, atakująca Chemika Police.
Problemy w przyjęciu były m.in. przyczyną porażki w sobotnim starciu z drugim zespołem Pałacu Bydgoszcz. - Przyjęcie w spotkaniu z Pałacem rzeczywiście było naszą piętą achillesową, ale to przede wszystkim dotyczyło jednej zawodniczki Kamili Sadowskiej, która sobie w tym elemencie gry wyraźnie nie poradziła. Wprowadzenie na parkiet w jej miejsce Ani Karpicz, również nie przyniosło pozytywnego rezultatu i jest to minus. Wydaje mi się, że Kamili zaczyna brakować świeżości po intensywnych treningach jakie mieliśmy w minionym tygodniu. Usprawiedliwieniem na pewno mogły być panujące w niej warunki do gry, tzn. mam na myśli wysoką temperaturę panującą wewnątrz - tłumaczy Zdzisław Gogol. Trzy tygodnie, które dzielą policzanki przed kolejnym ligowym starcie z pewnością pomogą spokojnie popracować nad poszczególnymi elementami gry i z jak najlepszej strony przygotować się do starcia z Orłem Malbork. - Wiemy co mamy robić, nad czym pracować, dlatego też musimy wyciągnąć odpowiednie wnioski z tego co było do tej pory i brać się ostro do pracy, tak aby w kolejnych spotkaniach wygrywać - podsumowuje Zdzisław Gogol.
źródło: Gracjan Broda / chemikpolice.eu
|
|