Podopieczne Zdzisława Gogola z pewnością wyjazdu do Świecia nie zaliczą do udanych. Przegrana z miejscowym Jokerem 0:3 (20:25, 19:25, 18:25) uświadomiła jak wiele ciężkiej pracy na treningach czeka jeszcze zawodniczki Polickiego Stowarzyszenia Piłki Siatkowej Chemik Police.
Sobotnie spotkanie w Świeciu rozpoczęło się z 15-minutowym opóźnieniem spowodowanym utrudnieniami jakie na swojej trasie napotkały siatkarki PSPS Chemik Police. Początek pierwszego seta nie zapowiadał tego co ma się wydarzyć w dalszej części spotkania. Policzanki dobrze weszły w mecz i po skutecznym ataku Kamili Sadowskiej, która przebiła się przez podwójny blok rywalek prowadziły 5:1. O pierwszy czas w tym meczu poprosił szkoleniowiec gospodyń, Andrzej Nadolny.
Przerwa skutecznie podziałała na zawodniczki Jokera, które za sprawą dobrej Gry Magdaleny Lenz i Izabeli Hohn doprowadziły do wyrównania 6:6. Kiedy w kolejnej akcji zablokowana została Agnieszka Kazaniecka tym razem o czas zmuszony był poprosić szkoleniowiec PSPS Chemik Police, Zdzisław Gogol. Po asie serwisowym Alicji Wójcik zawodniczki Jokera Mekro Świecie prowadziły 14:11 i do końca kontrolowały przebieg tego seta. W samej końcówce błąd popełniła Agnieszka Kazaniecka, która zaatakowała w antenkę a as serwisowy Katarzyny Wenerskiej zakończył rywalizację w pierwszej odsłonie, którą gospodynie wygrały do 20.
Drugi set rozpoczął się po myśli podopiecznych Andrzeja Nadolnego. Błąd w przyjęciu policzanek i atak ze środka Magdaleny Wójcik sprawił, że siatkarki Jokera prowadziły już 4:1. Skuteczny fragment gry w wykonaniu Kamili Sadowskiej i Agnieszki Kazanieckiej doprowadził do wyrównania stanu rywalizacji 6:6. Po skutecznej grze na siatce Alicji Wójcik i odgwizdanemu atakowi w antenkę Natalii Matusz, przys tanie 14:11 o czas poprosił Zdzisław Gogol. Policzanki próbowały zmniejszyć dystans do uciekającego Jokera, jednak autowy atak Agnieszki Kazanieckiej i błąd sędziów, którzy przy ewidentnym ataku w aut przyznali punkt gospodyniom sprawił, że przewaga miejscowych urosła do czterech oczek. Przy wyniku 18:14 o drugą przerwę czasową w tym secie poprosił Zdzisław Gogol. Nie na wiele to się jednak zdało, bowiem siatkarki ze Świecia utrzymały wypracowaną przewagę i pewnie pokonały policzanki 25:19. Trzeci i jak się później okazało ostatni set ponownie rozpoczął się po myśli podopiecznych Andrzeja Nadolnego. Autowa zagrywka Joanny Sowy, skuteczny atak Magdaleny Lenz i kolejna w tym spotkaniu kontrowersyjna decyzja sędziów sprawiła, że gospodynie prowadziły już 5:1. Autowy atak policzanek i as serwisowy dobrze dysponowanej Magdaleny Lenz sprawił, że po raz pierwszy w tym secie Zdzisław Gogol zdecydował się wezwać do siebie swoje podopieczne. Wobec skutecznej gry w bloku zawodniczek Jokera, które najpierw zablokowały Agnieszkę Warzechę a następnie Kamilę Sadowską, Zdzisław Gogol postanowił dokonać roszady w rozegraniu i w miejsce Joanny Sowy desygnował do gry Klaudię Boguszewską. Nie wiele to jednak wpłynęło na obraz gry. Szkoleniowiec policzanek dokonał kolejnej zmiany i w miejsce nieskutecznej Agnieszki Kazanieckiej wprowadził na plac gry Jowitę Jarosławską. Przy stanie 16:9 o kolejną przerwę poprosił trener PSPS Chemik Police. Wypracowanej przewagi gospodynie jednak nie oddały już do końca seta pewnie wygrywając 25:18 i całe spotkanie 3:0. Joker Mekro Świecie - PSPS Chemik Police 3:0 (25:20, 25:19, 25:18) PSPS Chemik Police: Matusz, Sadowska, Warzecha, Oleksy, Sowa, Kazaniecka, Robel (libero) oraz Babczyńska (libero), Jarosławska, Boguszewska, Karpicz.
źródło: Gracjan Broda / chemikpolice.eu
|
|