Od zakończenia sezonu zasadniczego i gier o awans minęło już sporo czasu, a kibice siatkówki w Szczecinie wciąż nie wiedzą co dalej z miejscowym Piastem. Wiele zależy od jego władz.
Te odpowiedzialne są przecież za organizowanie finansów klubu, w tym przede wszystkim przyciąganie sponsorów, dysponowanie budżetem oraz prowadzenie odpowiedniego marketingu. W minionych latach udawało się to z różnym skutkiem. Wprawdzie Piast pozyskał, wydawałoby się, niezłego sponsora w postaci Netto, ale kwestią dyskusyjną pozostaje wymiar wsparcia, jakie zaoferowała klubowi właśnie ta firma. Spora część budżetu zapełniana jest także pieniędzmi z puli promocyjnej miasta. W ostatnich latach była to suma rzędu 100 tys zł na sezon. Jak będzie w kolejnym? Na razie to pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Wydaje się jednak, że na więcej ze strony włodarzy nie ma co liczyć (mimo, że w Radzie Miasta zasiada Maria Liktoras), a na horyzoncie nie widać też nowych sponsorów. Jeśli chcemy prowadzić rozsądnie finanse, to musimy podjąć takie kroki - stwierdziła ostatnio prezes Piasta.
Mowa oczywiście o umiejętnym doborze kadry zespołu, tak, by nie zachwiać skromnych możliwości klubowej kiesy. Co to może oznaczać? Zapewne rozstanie się z najbardziej 'kosztowanymi' zawodniczkami, a może nawet i szkoleniowcem.
Wszystkie decyzje zapadną za tydzień. Na razie nie wiemy, czy podejmiemy rozmowy z trenerem Rafałem Prusem. Kiedy poznamy nazwisko szkoleniowca, to zaczniemy myśleć o kadrze - komentowała w rozmowie dla Głosu Szczecińskiego Maria Liktoras.
źródło: własne/gs24.pl
|
|