Ponad 5,5 tys. osób ma zgromadzić powstająca przy ul. Szafera w Szczecinie nowa hala wielofunkcyjna. Grać na niej będą mogły wszystkie zespoły halowe, ma również pełnić funkcję kulturową. W ostatnim czasie dochodziły głosy, że oddanie jej do użytku może się znacznie opóźnić. W tej kwestii rozmawialiśmy z Dyrektorem Wydziału Sportu w szczecińskim Urzędzie Miasta, Piotrem Dykiertem, który częściowo zdementował dochodzące plotki.
- Teoretycznie, czyli zgodnie z umową ukończenie hali nastąpi w grudniu tego roku. Natomiast zdajemy sobie sprawę z tego, że może być jakiś poślizg.
Skończenie budowy samego obiektu to jak wiadomo jedna kwestia, zupełnie inną jest uzyskanie wszelkich pozwoleń, w tym m.in. od Straży Pożarnej. Na załatwienie tych spraw potrzebne będzie kolejne 2-4 miesiące. - Myślę, że marzec, kwiecień przyszłego roku będzie takim dobrym terminem. Natomiast to jest mój punkt widzenia. Zobaczymy jak ta budowa będzie wyglądała w trakcie najbliższych dni, tygodni. W tej chwili budowa idzie w dobrym kierunku. Za rok na pewno będziemy już świadkami wydarzeń sportowych na nowej hali - dodał już całkiem optymistycznie Dykiert.
Co ciekawe już teraz podjęto pierwsze działania dotyczące sposobu zarządzania kompleksem sportowym przy Szafera. Trud ten oczywiście spadł na miasto Szczecin. - Myślę, że niebawem takie ostateczne decyzje zapadną. Chcielibyśmy, by jeszcze na etapie budowy taka instytucja, która będzie zarządzała obiektem już się włączyła w pewien proces i przygotowywała również pod kątem działania, funkcjonowania hali. Póki co to jakieś imprezy kontraktujemy my jako miasto. Rozmawiamy z różnymi przedstawicielami, federacjami, związkami sportowymi. Miasto jest też w stałym kontakcie z klubami sportowymi. Jak powiedział Piotr Dykiert planowane jest spotkanie organizacyjno-informacyjne z zainteresowanymi stronami. - Pod koniec przyszłego tygodnia spotykamy się z wszystkimi klubami halowymi właśnie tam na obiekcie, żeby z jednej strony go obejrzeć, oprowadzić, pokazać tym klubom, jakie są możliwości, co będzie w hali, jakie będzie ona spełniać funkcje. Z drugiej strony chcemy porozmawiać na temat możliwości korzystania z tych obiektów przez nasze kluby. Na koniec poruszono również kwestię nazwy obiektu. Na chwilę obecną jest to jednak melodia dalszej przyszłości. Wiele zależeć będzie bowiem od zarządcy hali, a na chwilę obecną takowy nie został wyłoniony. - Nie jest to łatwe wyzwanie w obecnej chwili, żeby znaleźć takiego sponsora czy taką firmę, która by płaciła pieniądze za nazewnictwo hali, ale nad tym też pracujemy. Zobaczymy. Szukamy wielu rozwiązań, które przede wszystkim pozwolą obniżyć koszty funkcjonowania tego obiektu. Nazwa hali jest właśnie jednym z takich rozwiązań - zakończył Dykiert.
źródło: własne
|
|