Dokładnie 25 maja br. obchodził swoje 26 urodziny. Mimo swojego osobistego święta zdecydował się swoim udziałem wesprzeć akcję charytatywną pod hasłem ''Siatkarze dla Hospicjum'' zorganizowaną przez Fundację Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych. Nasz najlepszy obecnie skoczek narciarski pokazał, że także siatkówka nie jest mu obca. W IV Meczu Gwiazd nie ustępował zbyt wiele zawodowcom, no może poza wzrostem...
W rozmowie z nim nie mogliśmy nie zapytać o jego przeprowadzkę do Szczecina. Przyznał również, że nie wyobrażał sobie tutaj nie przyjechać już za pierwszym razem.
Jak to się stało, że znalazł się pan na tej imprezie pod takim hasłem „Siatkarze dla Hospicjum”?
- To było tak, że kilka lat temu, a dokładniej 3 lata temu dostaliśmy zaproszenie od organizatorów tego meczu i skorzystaliśmy z tego. Ja po prostu od zawsze próbuje jak tylko mogę pomagać. Chcemy, aby takie imprezy były wspierane. Uważam, że właśnie dobrze, że tutaj przyjechaliśmy za pierwszym razem. Teraz jesteśmy tutaj już trzeci raz. Za każdym razem zawsze dobrze się tutaj bawimy, a co najważniejsze zbieramy fundusze na pomoc dla Hospicjum, na pomoc dzieciom, bo to one są w tym wszystkim najistotniejsze. Dlaczego akurat Zachodniopomorskiego Hospicjum. - Akurat tak wyszło. Nie potrafię powiedzieć dlaczego akurat to. Dostałem zaproszenie, skorzystałem i jestem tu. Zdaje się, że jest pan nie pierwszy raz w tym mieście. Może jakaś przeprowadzka? - Oj nie (śmiech). Za daleko bym miał na krokiew (śmiech). Może jakąś skocznię na tych nizinach uda się zorganizować (śmiech)? - Nie, na razie pozostanę tam w Zakopcu. Poziom sportowy tego meczu stał na naprawdę wysokim poziomie. - Ta impreza jest naprawdę fantastyczna. Fantastyczna jest oprawa, organizacja. No i co najważniejsze dopisali sami siatkarze. Bez nich na pewno ten mecz w Szczecinie, by się nie odbył. Oni nadają styl i tak naprawdę pokazują, co jest w tej siatkówce najfajniejsze i najlepsze. Ja się tylko cieszę, że miałem ten zaszczyt i mogłem zagrać razem z nimi i poznać tylu ludzi. Obserwując grę pana i pana kolegów chyba już wiem, czym się pan będzie zajmował po zakończeniu kariery skoczka narciarskiego. - (śmiech). Tak, zostanę trenerem siatkówki. A może nawet zawodnikiem… - (śmiech).
źródło: własne
|
|