O finałach Mistrzostw Polski juniorek, licealiadze i nowym sezonie II ligi rozmawiał z trenerem Jerzym Taczałą Mateusz Frąckowiak.
Mateusz Frąckowiak: Zakończyliśmy rozgrywki II ligi, zespół nie bierze udziału w spotkaniach Szczecińskiej Amatorskiej Ligi Piłki Siatkowej, a treningi nadal się odbywają. Co jeszcze czeka Pana drużynę w tym roku szkolnym? Jerzy Taczała: Pomimo, tego, że wszelkie rozgrywki się dla nas kończyły, to my nadal trenujemy tak jak dotychczas. Występuje jedynie mała roszada w składach wszystkich grup treningowych. Wynika ona z tego, że jedenaście dziewcząt z naszej szkoły, które reprezentują Barnim Goleniów, będzie grało w finałach Mistrzostw Polski juniorek.
Jest również Marta Ziółkowska, która reprezentuje Pałac Bydgoszcz i ona także będzie rywalizować w tych finałach. Dziewczyny reprezentujące Barnim na co dzień trenują u nas w trzech grupach. Przed mistrzostwami utworzyliśmy jedną grupę, która trenują pod moją wodzą. Chcę w ten sposób pomóc trenerowi Staniusze przygotować dziewczyny do finałów Mistrzostw Polski. W takiej formie będziemy trenować do poniedziałku. We wtorek dziewczyny wyjeżdżają do Jarosławia. Po ich przyjeździe będziemy trenować w jeszcze innym składzie.
Mateusz Frąckowiak: Będziecie przygotowywać się do licealiady? Jerzy Taczała: Te zawody odbędą się w czerwcu. My natomiast chcemy, aby te młodsze dziewczyny z naszej szkoły, które są w moim kręgu zainteresowania, by rywalizować w przyszłym roku w II lidze, już teraz trenowały razem. To będą uczennice pierwszej i drugiej klasy liceum i trzeciej klasy gimnazjum. Będzie ich około szesnaście i one już zaczną przygotowywać się do przyszłego sezonu. A jeśli chodzi o licealiadę, to dziewczyny z trzeciej klasy liceum na trzy tygodnie przed zawodami wrócą do nas i stworzymy grupę, która będzie się przygotowywać do tych zawodów. Mateusz Frąckowiak: W zespole II-ligowym jest kilka dziewcząt, które w tym roku zdawać będą egzamin maturalny. Czy te zawodniczki mogą liczyć na luźniejsze treningi? Jerzy Taczała: Te dziewczyny, które nie będą grały w finałach Mistrzostw Polski, nie biorą udziału w popołudniowych zajęciach. Po finałach, wszystkie maturzystki będą miały możliwość wyboru tych dni, w których będą chciały się uczyć do egzaminu. Po tych rozgrywkach w Jarosławiu najważniejszą rzeczą dla tych dziewczyn będzie egzamin maturalny. Chcemy, aby dobrze się do niego przygotowały i nie robimy problemów w kwestii treningów. Wręcz przeciwnie - staramy się dopasować treningi tak, aby mogły spokojnie przygotować się do matury. Mateusz Frąckowiak: Czy treningi z grupą dziewcząt z Barnima różnią się od treningów z zespołem II-ligowym w trakcie trwania sezonu? Jerzy Taczała: Teraz na treningach staramy się, aby rozgrywające jeszcze bardziej się zgrały. Mam również określoną taktykę gry w obronie i określone założenia, które dziewczyny muszą zrealizować. Czasu mamy niewiele, ale mam nadzieję, że praca przyniesie spodziewany efekt. Już teraz satysfakcją jest dla nas to, że Barnim Goleniów znajduje się w najlepszej ósemce w kraju. A może być jeszcze lepiej. Mateusz Frąckowiak: No właśnie. Barnim Goleniów już ma zapewnione miejsce w pierwszej ósemce. Czy aktualny skład tej drużyny gwarantuje wyższe miejsce niż ósme? Jerzy Taczała: Nie wiem jak grają inne zespoły. Wiem tylko na co stać Pałac Bydgoszcz, bo ten zespół rywalizował z nami w II lidze. Dla nas najważniejsze jest to, jak będą grały nasze dziewczęta. Jeżeli na mecz wyjdą swobodnie i zagrają tak jak w ćwiećfinale, to myślę, że stać Barnim na wyższe miejsce. Na pewno nie jesteśmy tam faworytem, jesteśmy, tak mi się wydaje, niespodzianką. Chyba nikt nie liczył na to, że Barnim wejdzie do finałów, tym bardziej, że było kilka zespołów teoretycznie mocniejszych.
źródło: smspolice.pl
|
|