Przyjechała młodzież z Bydgoszczy i postraszyła siatkarki Piasta Netto, ale tylko w pierwszym secie. Tym samym sprawdziły się nasze przewidywania co do postawy gości oraz wyniku.
Spotkanie lepiej rozpoczęły szczecinianki i po kilku atakach aktywnej w tej części Katarzyny Graczyk na tablicy świetlnej mieliśmy wynik 3:1. Nic nie wskazywało na oddanie inicjatywy rywalkom, ale po kilku minutach właśnie tak się stało. Miejscowe popełniły parę błędów na siatce, co wykorzystały wysokie 18-latki. Bydgoszczanki nieźle poczynały sobie również w obronie i dzięki temu wyszły na prowadzenie 10:6. Przewaga czterech oczek utrzymała się jeszcze przez kilka chwil. Na szczęście dla kibiców Piasta podopieczne Rafała Prusa doścignęły Pałac przy wyniku 14:14. Od tego momentu to Piast lepiej się prezentował i z każdą minutą grał pewniej w każdym elemencie. Efektem był wynik 21:19, a po następnych akcjach już 24:21. W końcówce niespodziewanie blok gości znakomicie zaczął funkcjonować. Na tyle dobrze, że bydgoszczanki dopięły remisu po 24 i realnie myślały o wygranej.
W najważniejszych akcjach seta to Piast wykazał się jednak większym opanowaniem i wygrał 26:24.
Po tym wyniku można się było spodziewać innego obrazu gry. Tak dobra postawa gości nie powinna bowiem już się powtórzyć i zagrozić doświadczonym siatkarkom SSPS-u. Faktycznie od początku to Piast dominował. Gospodynie skutecznie atakowały i tradycyjnie zdobywały też punkty seriami z zagrywek, szczególnie, gdy za końcową linią stawała Natalia Matusz. Zawodniczki Pałacu z kolei zupełnie pogubiły się w przyjęciu, a wyjść z trudnej sytuacji z pewnością nie pomagały ostentacyjnie okazywane pretensje do koleżanek i trenera. W konsekwencji Piast wygrał partię bez najmniejszych problemów do 12. W przerwie przed trzecim setem do porządku przywołać musiał trener bydgoszczanek, bo te spisywały się już znacznie lepiej jak jeszcze kilkanaście minut wcześniej. W pewnym momencie nawet wygrywały dwoma oczkami (13:11), ale szczecinianki znów w odpowiednim momencie wzięły sprawy w swoje ręce. Najpierw doprowadziły do remisu po 15, a w końcówce wyszły na prowadzenie i zwyciężyły 25:22. Wygrana do zera ważna, bo nie dość, że podbudowała morale drużyny to i w tabeli zachowano status quo w świetle równie wysokiego zwycięstwa Zawiszy z Murowaną II Goślina.
źródło: własne
|
|