To nie był wielki mecz w wykonaniu siatkarek szczecińskiego Piasta. Trudno jednak było takiego oczekiwać, jeśli po drugiej stronie siatki stanął kiepsko dysponowany rywal.
Energetyk Poznań jedynie w pierwszym secie z różnym szczęściem próbował ścigać szczecinianki. Przy stanie po 18 i po 20 wydawało się, że doczekamy się emocji w końcówce, ale na szczęście dla miejscowych nic podobnego się nie stało. Piast wykorzystał błędy przeciwniczek w końcówce, a jego siatkarki skutecznie atakowały. Partię zakończyło ładne uderzenie z obejścia Anety Dudy. W drugim secie obraz gry z końcówki pierwszego utrzymał się. Piast dominował i mimo starań poznanianek wypracowanej kilkupunktowej przewagi nie tracił. Przyznać trzeba, że Energetyk spisywał się poprawnie, ale jednocześnie popełniał zaskakujące błędy w obronie i przyjęciu. Stąd serie zdobywanych oczek przez gospodynie, a po zagrywkach Natalii Matusz w pewnym momencie zrobiło się 20:10.
W tym momencie na parkiecie zobaczyliśmy kolejne zmienniczki w barwach SSPS-u. Kolejne, bo w pierwszej szóstce nie wyszły dotychczas etatowe wysłanniczki Rafała Prusa - Sandra Guzowska i Kasia Bury, w których miejsce zagrały Agata Oleksy i Kasia Graczyk. Spisywały się na tyle dobrze, że Piast bez problemów ogrywał Energetyka, a drugą partię zakończyła trzema zagrywkami Karolina Kijana.
Trzecia odsłona meczu rozpoczęła się od mocniejszego uderzenia poznanianek. Dobrą akcję na środku zakończyła Malwina Konkolewska, była zawodniczka Piasta, by po chwili było już 0:2. Niezły start nie pomógł jednak Energetykowi. Zawodniczki Pauliny Sus-Wędzonka znów za sprawą apatycznej postawy w polu straciły kilka oczek z rzędu, a Piast raz zdobytej przewagi już nie stracił. Na szczególną uwagę zasłużyła jeszcze tylko akcja gospodyń, w której bardzo ładną piłkę w poprzek boiska rozegrała Karmen Zaleszczyk na lewe skrzydło, gdzie widowiskowym, mocnym uderzeniem popisała się Kasia Bury zdobywając punkt na 16:9. Ostatecznie skończyło się na wyniku 25:16 i 3:0 w całym meczu.
źródło: własne
|
|