Niestety Morze Bałtyk musi jeszcze poczekać na swoje pierwsze ligowe zwycięstwo. Tym razem lepszy okazał się AZS Zielona Góra 3:1(25:19, 27:29, 25:23, 25:17).
Nie ulega wątpliwości, że nie takiego początku sezonu spodziewali się szczecińscy kibice. Morze o odmienionym obliczu, wzmocnione kilkoma nowymi zawodnikami miałko kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa ku wyższej klasie rozgrywkowej. Tymczasem po dwóch meczach podopieczni Michała Dolińskiego mają na swoim koncie zaledwie jednego wygranego seta. Jednak chyba zbyt szybko na krytykę, która pomału narasta wśród tych mniej cierpliwych sympatyków siatkówki. A co o meczu, jak i sytuacji Morza sądzą szkoleniowcy obu zespołów - zapraszamy do lektury krótkich pomeczowych wypowiedzi.
Michał Doliński: Nasi przeciwnicy zagrali dziś bardzo fajny mecz, prostą ale skuteczną siatkówkę. Mieli bardzo stabilne przyjęcie, co pozwoliło Łukaszowi Klucznikowi na rozrzucenie naszego bloku. Na razie ciężko nam to wszystko idzie, ale zrobiliśmy przed sezonem kawał solidnej roboty i musi to w końcu zacząć procentować.
Tomasz Paluch: Zagraliśmy dziś bardzo dobre zawody. Nie zazdroszczę trenerowi Dolińskiemu, miałem też taką sytuację w poprzednim sezonie. Ciężko zbudować zespół w przeciągu 2-3 miesięcy. Uważam, że jest to bardzo dobra drużyna i w końcu dojdzie do tej swojej normalnej dyspozycji. Myślę, że będzie to zespół z górnej części tabeli. Morze: Zabłocki, Kolec, Doliński, Jakowczyk, Akala, Gnatek, Słomka i Wąsowicz oraz Malinowski, Makar, Szewczyk, Tołoczko. AZS: Klucznik, Gałka, Gajowczyk, Bitner, Mariaskin, Kawka, Kepski, Paluch, Zgórski, Lickindorf, Wrotkowski oraz Zasowski.
źródło: sportowa.zgora.pl\własne
|
|