W dniu dzisiejszym rozegrany został mini turniej, który wyłonić miał drużynę, która będzie przejdzie do następnej rundy rozgrywek Halowego Pucharu Polski. Do boju stanęły ostatecznie trzy drużyny; ze Szczecina Moto 46 oraz Paradise, z Chojnic natomiast przyjechała drużyna Red Devils.
Oto składy w jakich wystąpiły wszystkie trzy drużyny:
Moto 46 / BKF Myjnie : 1. Marcin Markiewicz 98. Łukasz Koszmider 11. Wojtek Żaczek 10. Maciej Wójtowicz 31. Wojciech Wójtowicz 7. Daniel Maćkiewicz 4. Mateusz Maćkiewicz 9. Łukasz Rutecki 23. Michał Kubik 90. Artur Jurczak Trener: Tomek Banaszek Paradise: 83. Łukasz Koguciuk 1. Roman Kochaniewicz 10. Robert Sikorski 11. Rafał Andruszko 4. Jarosław Kozieł 8. Marcin Potoczny 2. Adam Tomaszewski 5. Wojtek Kinczel 6. Łukasz Kwaśniewski 12. Tomasz Mendak 3. Paweł Dąbrowski Trener: Roman Kochaniewicz Red Devils: 1. Piotr Papierowski 17. Jakub Skiba 10. Adam Żołądź 16. Artur Chrzonowski 6. Mateusz Szymwelski 18. Michał Repiński 11. Mihail Sundeev 3. Łukasz Sobański Trener: Artur Chrzonowski W pierwszym meczu na deskach hali przy ulicy Twardowskiego pojawili się zawodnicy Paradise i Red Devils. W tym spotkaniu byliśmy świadkami sporej niespodzianki. Drużyna z ligi środowiskowej, nie dość, że toczyła zacięty bój z liderem I ligi futsalu (przypomnijmy - w tym sezonie piłkarze z Chojnic jeszcze nie przegrali meczu ligowego), to jeszcze przez większą część spotkania była stroną dyktującą warunki. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem 8:4, a piłkarze Romana Kochaniewicza przystępowali do następnego spotkania w bardzo optymistycznych nastrojach. W drugim spotkaniu byliśmy świadkami lokalnych derby. Zwycięzcy pierwszego spotkania skrzyżowali szable z obecnym mistrzem Środowiskowej Ligi Futsalu - Moto 46. W pierwszej połowie mecz był bardzo wyrównany, jednak zaczynała się zaznaczać delikatna, optyczna przewaga młodszych zawodników Moto. Do przerwy na tablicy świetlnej widniał jednak wynik bezbramkowy. W drugiej połowie po świetnych zespołowych zagraniach Motorów udało się zdobyć pierwsze bramki. Dodać trzeba, że wcześniej kilkukrotnie w ostatniej chwili z opresji ratował ekipę Paradise świetnie spisujący się tego dnia Łukasz Koguciuk. Po końcowym gwizdku, zwycięstwo Motorów stało się faktem, a w ostatnim meczu miała się wyjaśnić kwestia awansu do następnej rundy. Moto 46 do ostatniego meczu przystąpiło uskrzydlone zwycięstwem po ciężkim boju z Paradisem. Ta dodatkowa motywacja przełożyła się na postawę boiskową - pierwsze dwanaście minut zdecydowanie należało do Szczecinian, jednak udało im się strzelić jedynie dwie bramki. Niesamowicie odwróciły się jednak losy spotkania w drugiej połowie. Po sześciu minutach, piłkarze z Chojnic prowadzili już 5:2! Jeżeli takim wynikiem zakończyło by się to spotkanie, z awansu do następnej rundy cieszyć by się mogli piłkarze Paradise. Moto 46, jednak po raz kolejny pokazało, że jest drużyną z charakterem. W ciągu kilku następnych minut udało im się strzelić dwie bramki. Na dwie minuty przed końcem odgwizdany został przedłużony rzut karny. Do piłki podszedł Wojciech Żaczek i pewnym strzałem wyrównał stan spotkania jednocześnie wprowadzając do następnej rundy Motory. W samej końcówce udało się jeszcze dorzucić jedną bramkę, która postawiła przysłowiową kropkę nad i w kwestii awansu Moto 46. Zwycięstwo Moto 46 oraz Paradise'u nad ekipą z Chojnic z pewnością zapisać trzeba jako niespodziankę i wielki sukces szczecińskiego futsalu. Zwycięstwo Moto 46 jest tym cenniejsze, gdyż odniesione w dramatycznych okolicznościach dało awans do następnej rundy Halowego Pucharu Polski. Od dawna mówi się, że tak niesamowite mecze- a takim z pewnością był fantastyczny come back Motorów - budują charakter drużyny. Oby przełożyło się to na dalszą postawę tej ekipy i kolejne sukcesy w rozgrywkach Pucharu Polski. Red Devils - Paradise 4:8 Paradise - Moto 46 1:3 Moto 46 - Red Devils 6:5 1. Moto 46 6 pkt 9:6 2. Paradise 3 pkt 9:7 3. Red Devils 0 pkt 9:14
źródło: Oskar Błaszkowski
|
|