Takie mecze chciałoby się oglądać przynajmniej raz w miesiącu w Koszalinie. Ponad dwa tysiące widzów na trybunach, piękna oprawa, a także emocje. Derby Koszalina, tym razem wygrała Gwardia 1:0, która przedłużyła sobie szanse na utrzymanie w trzeciej lidze.

Pierwsza połowa należała do Bałtyku, który mógł objąć prowadzenie. Swoich okazji nie wykorzystali m.in. Krystian Krauze, który przy strzale znajdował się na spalonym. Niedługo później Krauze uderzył w poprzeczkę. Podopieczni Tadeusza Żakiety odpowiedzieli szybkimi kontrami, ale zabrakło w nich dobrego wykończenia.

Po zmianie stron zdecydowanie lepiej zaczęli grać gospodarze. W 50 minucie Mateusz Kołodziejski oddał strzał, który dał okazję Sebastianowi Skrzyńskiemu do zaprezentowania swoich umiejętności. Skrzydłowy Gwardii w 61 minucie dośrodkował wprost na nogę Przemysława Brzeziańskiego, który bez problemów wyprowadził 'Trójkolorowych' na prowadzenie.

Bałtyk szukał szczęścia w uderzeniach z dystansu - strzały oddali m.in. Łukasz Szymański i Filip Karmański. W końcówce Brzeziański powinien zdobyć co najmniej jedną bramkę, ale jego próby kończyły się na niecelnych strzałach.

Ostatecznie Gwardia pokonuje lokalnego rywala 1:0. W przyszły weekend Gwardia zmierzy się z Lechią II Gdańsk, zaś Bałtyk zmierzy się z Vinetą Wolin.

ďż˝rďż˝dďż˝o: inf. własna