Urodzinowa porażka
1.10.2006 - to tego dnia zaczął działalność nasz portal. Dokładnie rok później drużyna Ligowiec.net chciała sprawić prezent urodzinowy redakcji. Wszak w poniedziałki zawsze dysponujemy silnym składem i gramy całkiem nieźle. Przeciwnik Internat ZSO nr 4 miał być o wiele mniej doświadczony. Niestety na kilka godzin przed meczem okazało się, że większość piłkarzy nie zdoła stawić się na boisku. Zresztą o godzinie rozpoczęcia meczu było nas tylko trzech. Internat także nie dysponował szeroką kadrą.
W końcu zebrała się nas siódemka, może z indywidualnościami, ale kompletnie nie zgrana. Początek klasycznie dla nas, gdyż już w pierwszej akcji Andrzej Kublicki mógł zdobyć bramkę. Żadna z drużyn nie stwarzała sobie okazji strzeleckich, a gra była wyrównana. Jednak jeden błąd wracającego po długiej przerwie Arkadiusza Sokala zadecydował o tym, że do przerwy było 0:1. Obrońca Ligowca nie trafił czysto w piłkę i sprokurował atak Internatu zamieniony na gola. Po przerwie losy meczu miały się odmienić, jednak to Internat był częściej przy piłce. Nadal z tego nie wynikały klarowne sytuacje. Ligowiec zaatakował większą liczbą graczy i to się zemściło. Po jednej z kontr ZSO jego zawodnik zagrał na środek pola karnego spod linii końcowej, a tam napastnik mimo asysty defensora Ligowca oddaje strzał i zdobywa gola. Ligowiec wykonywał jeszcze rzut wolny pośredni za zagranie piłki ręką przez bramkarza Intrenatu po podaniu od swego obrońcy, ale i ten stały fragment gry nie przyniósł gola. Jeśli nadal będziemy przychodzić tak różnymi składami na każdy mecz, to się nie zgramy i nic z tego nie będzie. Za dużo swobody z przodu zostawiliśmy graczom Internatu, którzy swobodnie rozgrywali piłkę. Mniej było za to z naszej strony wykopów na oślep a więcej prób gry podaniami. Zabrakło nam jednak zmian i sił. Internat natomiast nie miał klasycznego napastnika, tylko wbiegał kilkoma graczami do przodu. U nas z kolei szwankowało wykonywanie stałych fragmentów gry - rzuty rożne nic nie przynosiły. Mecz nie był porywającym widowiskiem - żadna z drużyn nie stwarzała zbyt wielu dobrych okazji do zdobycia gola. My znów się zabiegaliśmy z przodu nie zdobywając gola. Wyraźnie widać brak z zeszłej rundy Romana Ulana i Marka Słuki. Jednak wyrazy uznania należą się wszystkim naszym zawodnikom, którzy pojawili się dziś na boisku i zostawili na nim sporo sił. Słowo należy się też sędziemu. Widać, że jest on dobrym arbitrem, stosował często przywilej korzyści, czuł grę i sędziował sprawiedliwie. Skład Ligowiec.net: Patryk Wolski - Arkadiusz Sokal, Konrad Kublicki - Tomasz Kuna - Andrzej Kublicki, Michał Wolski - Michał Węglicki własne relacjďż˝ dodaďż˝: Koniu |
|