ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
me
Chemik na fali rozbija bezradny Impel
autor: adaskoTo był mecz, na który kibice siatkówki ostrzą zęby przez długi czas. Pretendenci do tytułu, niekwestionowane gwiazdy i zespoły mające na koncie komplet zwycięstw, jak do tej pory, spotkały się w Szczecinie w hicie kolejki.
Zanim poznaliśmy pierwsze szóstki, na parkiecie pojawili się działacze i bukiet kwiatków. To z okazji urodzin prezes Chemika - Joanny Żurowskiej. Kibice oczywiście głośno klaskali, ale chyba bardziej na rozgrzewkę przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Spodziewali się przecież zaciętego boju, w którym należało pomagać swoim. Boiskowa rzeczywistość okazała się dziś jednak bardziej przewidywalna i okrutna dla ekipy przyjezdnej. Ale nie tylko to miało być przyczyną słabszej gry wrocławskiego teamu. Przynajmniej według Nicoli Negro - szkoleniowca Impela. Chcę wierzyć, że nie było możliwości rozegrania tego meczu dzień później... - mówił po spotkaniu.
O co chodzi? Impel przyjechał do Szczecina niedługo po kilkunastogodzinnym powrocie z ostatniego meczu Ligi Mistrzyń w Baku. Klub chciał grać w niedzielę, ale jak wiemy, nie doszło do zmiany terminu. O tym jednak szerzej nieco później.

Nie zważając na przeciwności losu i kolejną odległość do pokonania, wrocławska ekipa przystąpiła do spotkania w swoim najsilniejszym zestawieniu. Podobnie Chemik. Mimo to, początek nie należał do najbardziej udanych w tym meczu. Był nerwowy, szarpany z obydwu stron. Tempo akcji jeszcze nie takie, a i uderzeń po sporych autach nie brakowało. To jednak tylko pierwsze minuty hitowego spotkania. Od wyniku 2:2 pretendenci do tytułu w obecnym sezonie prezentowali co raz lepszą grę w kolejnych elementach siatkarskiego rzemiosła. Chemik bardzo uważał na Katarzynę Skowrońską-Dolatę i faktycznie, udawało się ją zatrzymywać. Niestety dla miejscowych aktywna była za to Kristin Hildebrand i w pierwszej części seta napsuła policzankom sporo krwi. Impel kilka razy zablokował gospodynie a as Skowrońskiej-Dolaty dał Impelowi wynik 6:9. Wrocławianki bardzo szybko jednak roztrwoniły niezły rezultat. Najpierw kilka razy uaktywniła się Havelkova, a później popracował jak zwykle mocny blok Chemika. Swoje 5 minut miała też Madelaynne Montano, która zaliczyła co najmniej 4 punkty w dość krótkim okresie, w tym asa na 21:15. Chemik przejął kontrolę na dobre. Kolejny dobry serwis, tym razem Anny Werblińskiej, dał 23 punkt. Skończyło się na 25:18... A co ważniejsze dla siatkarek Giuseppe Cuccariniego, założenia taktyczne na ten set zostały w pełni zrealizowane.

Poddenerwowana takim obrotem sprawy Skowrońska-Dolata dopiero pierwszy raz w tym meczu, w swoim stylu, czyli mocno z drugiej linii huknęła na 1:2. W polu zagrywki pracę wykonała jednak Havelkova i niewielka strata została odrobiona z nawiązką. O pełnym narzuceniu przez Chemika swojego stylu nie było jednak mowy. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Impel dzielnie walczył. Zarówno Agnieszka Kąkolewska jak i Skowrońska-Dolata zdobyły dla swojej ekipy punkty, a o prowadzeniu na przerwie technicznej Chemika (8:6) zadecydowały detale. Po niej jednak sytuacja mocno się zmieniła. Najpierw 'upilnowała' siatki Agnieszka Bednarek-Kasza (i to nie raz), by wyprowadzić swój zespół na 11:6! W polu zagrywki wciąż świetnie dysponowana w tym elemencie była Anna Werblińska. To dobrze wróżyło na dalsze minuty spotkania...
Impel zdobył zaraz siódmy punkt, ale kontynuował passę porażek na siatce. W tej części boiska bezsprzecznie panował Chemik. Na 15:9 w 3 metr po ostrym skosie zaimponowała Montano, a po chwili w równie efektownej akcji Havelkova. Chemik znów w środkowej części partii rozhulał się i wiele wskazywało na to, że inne rozstrzygnięcie, jak wygrana gospodyń w tej partii, nie jest możliwe. Okazało się to prawdą. Przyjęcie policzanek funkcjonowało bez zarzutu, a przez to Joanna Wołosz miała duże pole do popisu i to wykorzystywała. Chemik wygrał do 16.

Czy ambitny Impel był w stanie wrócić do meczu? To pytanie w szczególności zadawała sobie grupa głośnych kibiców tego zespołu. Dla miejscowych fanów wiele było już jasne. Tym bardziej, że świetną dyspozycję i skuteczność utrzymywała chociażby Montano. Na 7:6 z kolei uderzyła ze środka, nie do obrony, Bednarek-Kasza, a atak gości w aut wyprowadził mistrzynie na wynik 8:6. Wcale jednak nie 'odjechał'. Dla dobra widowiska, siatkarki Nicoli Negro doprowadziły do wyniku 9:10, a to zasługa bloków na Montano i Werblińskiej. Impel poczuł szansę w tej części gry. Błąd w jednej z ich akcji i czujność Veljković zatrzymała jednak impet przeciwniczek. Zrobiło się 14:12. Uderzenie Havelkovej z pełną premedytacją w sam narożnik pola Impela dała miejscowym prowadzenie 2 oczkami na kolejnej przerwie technicznej i względny spokój. Wynik był przecież wyraźnie na ich korzyść. Po przerwie Anna Werblińska zatrzymała blokiem Skowrońską-Dolatę, a Montano świetnie kiwnęła na 18:14. Przyjęcie gości i gra na siatce wciąż pozostawiały wiele do życzenia. W związku z tym czasem ratował się jeszcze szkoleniowiec dolnośląskiej ekipy. Zawodziła też skuteczność chociażby Karoliny Costagrande. Wydaje się, że tylko rozluźnienie w ekipie Cuccariniego spowodowało, że Impel jeszcze podgonił wynik na 22:21. Na 23:23 doprowadziła Skowrońska-Dolata dwoma atakami. Po kontrze niespodziewanie to Impel wyszedł na prowadzenie 23:24, znów po uderzeniu polskiej reprezentantki po palcach blokujących. Czyżby jakiś przełom w postawie wrocławianek? Nic z tych rzeczy. Pierwsze pojawienie się w ekipie Chemika w tym spotkaniu - Izabeli Bełcik, na zmianę rytmu, od razu poskutkowało. Po mocnym uderzeniu Havelkowej z lewego skrzydła było już 24:24. Czeszka w następnej akcji też zdobyła cenne oczko, tyle że po kiwce. Piłkę meczową wprowadziła do gry Wołosz, by dać rywalkom... szansę na kolejny błąd. I stało się. Karolina Costagrande uderzyła w duży aut. 26:24 to wymarzony (po niepewnej końcówce) rezultat miejscowych.

Chemik chyba nadspodziewanie łatwo rozprawił się z Impelem. Ale nic dziwnego. Zespół mistrzyń jest w dobrej formie. Nawet bardzo dobrej, o czym świadczy nagroda MVP dla Joanny Wołosz. Jej rozegranie znów dziś było 'na luzie', z polotem i przede wszystkim dokładne. A to też zasługa świetnego przyjęcia i obrony. Co innego Impel. Wrocławski team istotnie nie wyglądał na wypoczęty, a przede wszystkim wydawał się być mało zgrany i niezbyt dobrze przygotowany taktycznie.

Chemik Police - Impel Wrocław 3:0 (25:18, 25:16, 26:24)

Chemik: Werblińska - 8, Bednarek-Kasza - 3, Wołosz - 3, Havelkova - 15 Veljković - 9, Montano - 16 oraz Zenik (l), Bełcik, Kowalińska.

Impel Wrocław: Skowrońska-Dolata - 14, Costagrande - 4, Ptak - 5, Radecka - 2, Hildebrand - 1, Kąkoleska - 9 oraz Durr (l), Kossanyiova - 4, Sikorska, Kaczor - 1, Piśla - 1, Gryka.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne

relacjďż˝ dodaďż˝: flora
 

Ekstraklasa kobiet (2015/2016)
Chemik Police Volley Wrocław
3 0
31-10-2015 20:00
25:18, 25:16, 26:24 dodaj video
pokaż wszystkie zdjęcia
Chemik: Werblińska - 8, Bednarek-Kasza - 3, Wołosz - 3, Havelkova - 15 Veljković - 9, Montano - 16 oraz Zenik (l), Bełcik, Kowalińska

Impel Wrocław: Skowrońska-Dolata - 14, Costagrande - 4, Ptak - 5, Radecka - 2, Hildebrand - 1, Kąkoleska - 9 oraz Durr (l), Kossanyiova - 4, Sikorska, Kaczor - 1, Piśla - 1, Gryka.

uzupełnij dane + fotki + video + relacja

imprezę polecają
poleć to wydarzenie sportowe innym
możesz być pierwszy

video
fotorelacje
pokaż wszystkie zdjęcia (44)
adasko (44)
relacje
Profesjonalizm wciąż w cenie (flora)
Chemik na fali rozbija bezradny Impel (flora)
Wyjątkowy szlagier w Azoty Arenie! (flora)
 
top komentarze
newsy:
1 » Myśla poszukuje sparing »
mecze:
2 » Gryf Kamień Pomorski-Ch »
1 » Ina Ińsko-Orzeł Wałcz
1 » Odra Chojna-Gwardia Kos »
1 » Pogoń Szczecin-Piast Gl »
1 » Spójnia Świdwin-Radew B »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 0
gości: 8
statystyki portalu
• drużyn: 3131
• imprez: 151775
• newsów: 78296
• użytkowników: 81233
• komentarzy: 1177644
• zdjęć: 903730
• relacji: 40699
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies