Powrót Darłowian do formy strzeleckiej
Ostatni mecz na własnym boisku dla Darłowian był sprawdzianem gry w zmienionym zestawieniu w porównaniu do oglądanego w ostatnim czasie. W kadrze meczowej zabrakło m.in. ślubującego w tym dniu Zbigniewa Zawady, a także Remigiusza Wiernickiego, Mariusza Sawy, Michała Kopala czy też pauzującego za kartki Piotra Dudka. W tej sytuacji w wyjściowym składzie pojawił się Adrian Kącki oraz Wojciech Polakowski, tworząc wspólnie z Pawłem Krawczykiem parę środkowych obrońców. Między słupkami ponownie stanął Jarosław Śliwiński, udanie wracając do drużyny w poprzednim tygodniu.
Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęło się dla gospodarzy. Już w pierwszej minucie mogli umieścić piłkę w siatce, ale jeszcze w tym momencie zabrakło precyzji. Nie brakowało jej w 7 minucie gry, kiedy to dokładną centrą popisał się Piotr Stołowski, a celną główką Wiktor Sawicki. Kilka minut później po składnej akcji gospodarzy swoją bramkę zdobył Artur Maciąg, który wykorzystał podanie od Szopińskiego i uderzeniem w kierunku długiego słupka podwyższył prowadzenie miejscowych. W kolejnych minutach najpierw znakomitą okazję zmarnował Wiktor Sawicki, ponownie po dokładnym zagraniu Stołowskiego, ale po kilkudziesięciu sekundach zrehabilitował się i zdobył swoją drugą bramkę. Kolejne dwie bramki dla Darłowian ponownie były udziałem Sawickiego, któremu tym razem dogrywał Artur Maciąg, sprawiając, że po pół godzinie gry podopieczni Wojciecha Polakowskiego prowadzili pięcioma bramkami. W ostatnim kwadransie gospodarze jeszcze kilkakrotnie uderzali na bramkę przeciwnika, ale w tych sytuacjach zazwyczaj brakowało precyzji, efektem czego niecelne uderzenia. Po drugiej stronie boiska przez całe 45 minut niewiele się działo i tak naprawdę to piłkarze ze Świelina nie zdołali ani razu poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Jarosława Śliwińskiego. Na drugą część spotkania gospodarze wyszli z dwiema zmianami w składzie. Na boisku pojawili się 16-letni Patryk Pyszniak oraz Marcin Łańko, zajmując miejsce w środkowej linii Darłowian. Podobnie jak w pierwszej odsłonie miejscowi w dalszym ciągu przeważali dążąc do kolejnych zdobyczy bramkowych. Początkowo futbolówka mijała bramkę rywali, ale po niespełna 20 minutach gry i kolejnej centrze Stołowskiego swoją piątą bramkę w tym spotkaniu zdobył Wiktor Sawicki. Zdobyta bramka rozluźniła szyki gospodarzy efektem czego pierwszy celny strzał Gromu na bramkę Śliwińskiego w 70 minucie gry. Bramkarz Darłowian skutecznie interweniował w tej sytuacji podobnie jak w dwóch kolejnych nie pozwalając rywalowi na zdobycie honorowej bramki. Zryw przyjezdnych trwał tylko chwilę i po kilku minutach ponownie Darłowianie wrócili na właściwe tory. W ostatnich minutach na boisku pojawili się jeszcze Daniel Lichocki oraz Bartosz Dywan, a najbliżej umieszczenia piłki w siatce był Piotr Stołowski, który trafił w poprzeczkę po uderzeniu z rzutu wolnego. Ostatecznie piłka w żadnej z sytuacji nie znalazła już drogi do siatki, co nie zmieniło faktu, że Darłowianie udanie zakończyli występy na własnym boisku w rundzie jesiennej. Wysoka wygrana nad Gromem Świelino pokazała, że Darłowianie potrzebowali rytmu meczowego aby wrócić na właściwe tory. Cieszy także forma strzelecka Wiktora Sawickiego, który samym meczem z Gromem Świelino podwoił swój dorobek bramkowy w obecnym sezonie oraz pokazał, że podobnie jak Artur Maciąg może seriami zdobywać bramki. Wypada tylko mieć nadzieję, że potwierdzeniem tego będzie kończący rundę jesienną, wyjazdowy mecz z Płomieniem Myślino, który odbędzie się w sobotę 14 listopada o godz. 14 : 00 w Robuniu.
�r�d�o: darloviadarlowo.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: szopinho |
|