W sobotę przed własną publicznością po raz pierwszy w tym sezonie zaprezentowali się piłkarze Kotwicy. Kołobrzeżanie dwa razy obejmowali prowadzenie w spotkaniu, jednak nie zdołali zwyciężyć. Cenne dwa punkty gospodarze stracili w końcówce spotkania. Niestety podopieczni Piotra Tworka pozwolili przyjezdnym na zbyt swobodą grę w ostatnich minutach.

Mecz od pierwszego gwizdka nie zachwycał. Brakowało dogodnych sytuacji podbramkowych, a żadna z drużyn nie potrafiła dłużej zdominować rywala. Często brakowało ostatniego podania, jak na przykład w 14. minucie, kiedy po ładnej akcji sporo miejsca na dośrodkowanie miał Mateusz Wrzesień, ale skiksował. Losy rywalizacji odmienił stały fragment meczu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Piotra Azikiewicza, piłkę głową przedłużył Tomasz Bejuk, a z najbliższej odległości do bramki wpakował ją Jakub Księżniakiewicz. W 41. minucie z rzutu wolnego kąśliwie dośrodkował Piotr Azikiewicz, a piłkę na raty złapał bramkarz Gryfa.

Tuż po przerwie formę golkipera gości strzałem z dystansu sprawdził Michał Szubert, co było zwiastunem większych emocji. Gryf odpowiedział okazją z rzutu wolnego. Po dośrodkowaniu do piłki w szesnastce doszedł jeden z graczy drużyny gości i choć był niepilnowany, oddał zbyt lekki strzał głową. W 54. minucie zawodnicy z Wejherowa mogli cieszyć się z wyrównania. Dośrodkowanie z rzutu rożnego, po przedłużeniu piłki głową wykorzystał Michał Skwiercz. Był to gol niemal identyczny, jak ten zdobyty przez kołobrzeżan. Kotwica już po chwili mogła znów objąć prowadzenie po stałym fragmencie gry. Niestety strzał Tomasza Bejuka na pustą bramkę zablokował jeden z piłkarzy gości. W 61. minucie Kotwica ruszyła z szybką kontrą. Aktywny Mateusz Wrzesień świetnym podaniem obsłużył Damiana Kugiela, który zbyt wcześnie zaczął myśleć o oddaniu strzału i posłał piłkę obok bramki Wiesława Ferry.

Spotkanie w drugiej części zdecydowanie się ożywiło. Największe emocje czekały kibiców w ostatnim kwadransie meczu. W 77. minucie celnie na bramkę Gryfa po dośrodkowaniu z rzutu wolnego uderzył Jakub Księżniakiewicz. Bez zarzutu spisał się Wiesław Ferra, którego naciskał Bartosz Soczyński. Arbiter główny dopatrzył się w tej sytuacji faulu i pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę 25-latkowi. Dwie minuty później w Kołobrzegu znów zapanowała radość. Hubert Otręba świetnie podał z głębi pola do Mateusza Września, ten skorzystał z błędu obrońcy i przerzucił wychodzącego z bramki Wiesława Ferrę. Tym samym Kotwica znów objęła prowadzenie. Niestety zamiast oddalić grę od własnej szesnastki, gospodarze pozwolili przyjezdnym na dogrania w swoje pole karne. Po szybko rozegranym aucie, dośrodkowaną piłkę źle wybił Tomasz Rydzak, a silnym strzałem bez przyjęcia wynik meczu ustalił Maciej Osłowski.

Kotwica - Gryf 2:2 (1:0)
1:0 - 29' - Jakub Księżniakiewicz
1:1 - 54' - Michał Skwiercz
2:1 - 79' - Mateusz Wrzesień
2:2 - 90' - Maciej Osłowski

Kotwica: Wojciech Małecki - Bartosz Soczyński, Jakub Poznański, Jakub Księżniakiewicz, Tomasz Rydzak, Mateusz Świechowski (74' Błażej Nowak), Mateusz Wrzesień, Wiktor Witt (90' Korneliusz Sochań), Tomasz Bejuk (58' Hubert Otręba), Piotr Azikiewicz, Michał Szubert (58' Damian Kugiel)

Gryf: Wiesław Ferra - Sebastian Kowalski, Przemysław Kostuch, Michał Skwiercz, Maciej Dampc, Maciej Osłowski, Piotr Kołc, Adrian Klimczak, Mateusz Kuzimski (60' Paweł Czoska), Krzysztof Rzepa (46' Jacek Wicon) Paweł Czychowski

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne