Lech zdobywa szczecińską twierdzę
W rozpoczynającym rundę rewanżową spotkaniu Pogoń Szczecin przegrała z Lechem Poznań 0:2, notując pierwszą w tym sezonie porażkę przed własną publicznością. Gole dla przyjezdnych zdobyli Kasper Hamalainen i Łukasz Trałka. Dla Pogoni był to już piąty kolejny mecz, w którym podopieczni Czesława Michniewicza nie potrafili zdobyć kompletu punktów. Ostatni raz szczecinianie wygrali 2 października, gdy w Chorzowie pokonali Ruch 2:0. W kolejnych meczach zanotowali dwa remisy i już trzy porażki.
Niedzielnie spotkanie znakomicie rozpoczęło się dla gości z Poznania. Już w jedenastej minucie 9234 widzów obecnych na stadionie z lekkim niedowierzaniem obserwowało pierwszą groźną akcję Lecha. Zawodnicy Kolejorza z dziecinną łatwością rozgrywali piłkę w okolicy pola karnego i mimo obecności prawie całej formacji defensywnej Pogoni, nie mieli większych problemów z wypracowaniem swojemu napastnikowi dobrej pozycji strzeleckiej. Mimo, iż uderzenie Kaspera Hamalainena do silnych nie należało, to po lekkim rykoszecie piłka znalazła drogę do bramki.
Podrażniona Pogoń szybko mogła odpowiedzieć. Lewą stroną przedarł się Patryk Małecki, dograł znakomicie do będącego w polu karnym Rafała Murawskiego, jednak ten przeniósł piłkę wysoko nad bramką. Po tej sytuacji kontrolę nad spotkaniem przejęli goście z Poznania, którzy dość często gościli pod polem karnym Pogoni, jednak nie tworzyli sobie groźnych sytuacji. Jedyne zagrożenie pojawiło się po uderzeniu Szymona Pawłowskiego. Również po drugiej stronie boiska wiele się nie działo, pod koniec pierwszej połowy osamotniony Takafumi Akahoshi zdołał wywalczyć piłkę, minął jednego z obrońców i uderzeniem z pola karnego zmusił bramkarza gości do interwencji. Po zmianie stron inicjatywę przejęli Portowcy. Chwilę po rozpoczęciu drugiej części meczu, po rzucie rożnym groźnie uderzał Mateusz Matras. W 54 minucie świetną akcję przeprowadził Patryk Małecki. Minął kilku obrońców i wdarł się w pole karne. Mimo asysty rywali zdołał oddać strzał, który obronił Jasmin Burić. Piłka trafiła jednak ponownie pod nogi Małeckiego, który uderzył bez zastanowienia, jednak futbolówka minimalnie minęła słupek bramki gości. Trzy minuty później kolejną Portowcy zmarnowali kolejną znakomitą sytuację. Z prawej strony silnie dośrodkował Mateusz Matras, jednak mający przed sobą praktycznie pustą bramkę Adam Frączczak fatalnie spudłował. Niewykorzystane okazje bardzo szybko się zemściły. W 63 minucie Gergo Lovrencsics dośrodkował piłkę z rzutu wolnego wprost na głowę Łukasza Trałki, który z bliskiej odległości nie mógł się pomylić i podwyższył prowadzenie przyjezdnych. Po stracie drugiej bramki Pogoń nie poddała się i starała się strzelić bramkę kontaktową. Swoje okazje mieli Jarosław Fojut, Patryk Małecki, Michał Walski i Miłosz Przybecki, jednak tego dnia piłka do bramki poznaniaków nie wpadła. Pogoń Szczecin przegrała z Lechem Poznań 0:2 i spadła na szóste miejsce w ligowej tabeli. Portowcy mają już tylko dwa punkty przewagi nad znajdującym się na dziewiątym miejscu Górnikiem Łęczna, choć równie niewiele tracą do plasujących się przed nimi Wisły Kraków i Ruchu Chorzów.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|