Frączczak: Szkoda straconej bramki w końcówce
Nawet gdy drużynie nie idzie, to Adam Frączczak zawsze potrafi zaznaczyć swoja obecność w meczu?
- Bez przesady. Dzisiaj się udało. Faktycznie, nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Szkoda straconej bramki w końcówce. Zostało mało czasu do końca, a my nie ustrzegliśmy się błędu. To tylko i aż remis. Każdy punkt trzeba szanować. Nadal jesteśmy niepokonani i to nas buduje. Z drugiej strony dzisiaj była okazja, by odskoczyć, a tak tabela jest dalej spłaszczona i jeden mecz może wiele zmienić. Czekamy na następne spotkanie. Jeśli w każdym kolejnym spotkaniu będziemy zdobywać 3 lub 1 punkt, to nie będzie źle.
W I połowie nie zapowiadało się nawet na remis.
- Mieliśmy pretensje do siebie, bo rzeczywiście I połowa był ospała i bez werwy. Mało biegaliśmy, tworzyliśmy mało akcji. Po przerwie był już lepiej. Z czego to wynikało? - Wiedzieliśmy, jak grała wcześniej Termalica. Jeśli ktoś ją atakował, to bardzo szybko wyprowadzała kontry i zdobywała gole. Trener nas na to uczulił. Chcieliśmy na nich zaczekać, odebrać piłkę i skontrować. Nie wychodziło nam to za dobrze, za wyjątkiem kilku akcji po przerwie. Kontuzja już ci nie dokucza? - Nie ma po niej śladu i mam nadzieję, że już nie będzie takiego problemu.
�r�d�o: pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|