Piłkarskie derby dla Odry
Można powiedzieć do 3 razy sztuka…Za 3 razem udało się trenerowi Odry Chojna, Jackowi Limanówce pokonać w meczu ligowym Orła Trzcińsko-Zdrój. Ciekawe akcje, strzały oraz bramki- to wszystko można było zobaczyć na boisku w Chojnie gdzie miejscowa Odra pokonała bez dwóch zdań ekipę trenera Rosadzińskiego 2-0. Orzeł zagrał bez blasku, bez pomysłu oraz wiary w zwycięstwo. Cerkowniak Andrzej- to tylko jemu oraz fatalnej dyspozycji strzeleckiej Kwiatkowskiego, Kaliszuka oraz Zielasa(strzały w poprzeczkę, słupek) kibice mogą zawdzięczać tak niski wymiar kary. Piłkarze Odry zagrali zdeterminowani, widać u nich było chęć odegrania się za ostatnie bolesne porażki. Rehabilitacja się im w pełni udała. Orzeł w końcówce nie wykorzystał nawet karnego podyktowanego za faul na Rosadzińskim. Pechowym strzelcom był Piotr Mazur... Pierwsze minuty meczu zapowiadały jednak całkiem inny jego przebieg. Aktywnością wykazywał się na lewej flance Piotrek Mazur. Jednak jego akcje oprócz kilku wolnych i rzutów rożnych nic nie przyniosły. Po 10-ciu minutach do głosu doszli gospodarze meczu. Odra przejęła inicjatywę a w środku panował Kaliszuk i Zatorski. W 15 minucie źle ustawiona pułapka ofsajdowa, Kwiatkowski wychodzi sam na sam z Cerkowniakiem i zdobywa bramkę. Odra obejmuje prowadzenie i idzie za ciosem. Kilka chwil później Zielas znajduje się w bardzo dobrej okazji do podwyższenia wyniku. Cerkowniak jednak broni „setkę” Zielasa. Orzeł niemrawo próbuje skonstruować akcję jednak brakuje na to pomysłu. W końcu udaje się A. Omańskiemu strzelić w stronę bramki Odry. W dogodnej sytuacji jednak przestrzela. W pierwszej części jeszcze przynajmniej 3 razy gorąco było pod bramka Orła. Zawodnikom z Chojny zabrakło skuteczności. Pierwsza część spotkania mogła a nawet powinna zakończyć się porażką Orła czterema bramkami. W drugiej odsłonie mało się zmieniło. Odra nadal groźnie atakowała a Orzeł bił głową w mur. Piłkarzom zaczęły puszczać nerwy czego konsekwencja żółtej kartki dla Mikitowa. Nie pomogły nawet zmiany. Ani Komornicki, ani Chrzanowski czy też Szulawa nie zmienili obrazu gry w tym meczu. Odra w drugiej połowie mogła strzelić ze trzy bramki i dobić psychicznie Orła. Udała im się ta sztuka tylko raz: po wrzutce z boku Zatorskiego w 75 minucie Cerkowniaka pokonał strzałem głową Turkiewicz. Piłka jeszcze skozłowała po jego strzale. 2-0 i w tym momencie już pewne 3 punkty gospodarzy. Na 10 minut przed końcem Orzeł miał najlepszą sytuację na zmniejszenie rozmiaru porażki. Po faulu w polu karnym na Rosadzińskim sędzia odgwizdał rzut karny. Do piłki podszedł Piotr Mazur jednak jego strzał wyczuł bramkarz Odry i pewnie interweniował na swojej linii bramkowej. Odra mogła dobić Orła trzecią bramką jednak w kluczowej sytuacji bronił Cerkowniak. Sędzia zakończył piłkarskie derby. Odra okazała się lepsza i pod wodza Limanówki pokonała Orła 2-0. Na spotkaniu licznie stawili się kibice z Trzcińska. Przez cały mecz wspierali oni swoich piłkarzy za co należą im się ogromne brawa. W 80 minucie kibice pokazali mały pokaz pirotechniki. Wszystko udałoby się w pełni gdyby tylko Orzeł wygrał to piłkarskie święto. Pierwsze spotkanie i od razu zimny prysznic. Nie należy się załamywać i trzeba otrząsnąć się po tek porażce. Najbliższą okazją do rehabilitacji będzie spotkanie w Trzcińsku. Orzeł w Wielką Sobotę zmierzy się ze Świtem Skolwin Szczecin. Odra- Orzeł 2-0 Bramki: Kwiatkowski 17’, Turkiewicz 75’ Odra: Pawelec- Grabowski, Bucyk, Dębicki, Kasztelan, Zatorski(c), Kaliszuk(Wójtowicz), Andrzejewski(Łoziński), Birger(Turkiewicz), Zielas(M. Orman), Kwiatkowski. Orzeł: Cerkowniak- P. Rosadziński, Sarnecki, Wiśniewski(c)- Janusz(Szulawa), P. Mazur, Walczak, A. Omański(Chrzanowski), Mikitów, Laszczyński(Komornicki), M. Mazur. www.mksorzel.glt.pl relacjďż˝ dodaďż˝: kondzio2 |
|