»z newsa« Porażka po bezbarwnej grze...
W niewesołych minach wychodzili ze stadionu kibice Orła Trzcińsko-Zdrój oglądający porażkę swojego zespołu z Piastem Chociwel. Goście przyjechali do Trzcińska, zdobyli 3 bramki i wyjechali z 3 punktami. Orzeł walił „głową w mur”, świetną partię rozgrywał bramkarz Piasta- Ufnal, który już nie po raz pierwszy jest bohaterem meczu pomiędzy oboma zespołami. Gole dla gości strzelali Lewandowski, Felisiak i Jaźwiński. Dzięki temu zwycięstwu goście wyprzedzili Orła w tabeli i wyprzedzają go już 2-ma oczkami.
Już od samego początku mecz świetnie zaczął się dla gości z Chociwla. W 4’ w doskonałej sytuacji, oko w oko z Cerkowniakiem znalazł się, Lewandowski i wykorzystał sytuację. Przelobował naszego bramkarza i przyjezdni mogli cieszyć się z prowadzenia. Orzeł nie miał w ogóle pomysłu na ustawienia Piasta. Goście bronili się głęboko 8 zawodnikami, przez co mało miejsca na rozwinięcie skrzydeł miał nawet Ropiejko. Piast w odpowiedziach bardzo szybko kontrował, z czym nasza defensywa miała ogromny kłopot. Świetnie grę czytał także najlepszy bramkarz V ligi- Ufnal, który wspomagał zespół jak tylko mógł. Orzeł był częściej przy piłce jednak nic z tego nie wynikało. Po dwóch kwadransach gry gospodarze przegrywali już 0-2. W polu karnym Felisiak ograł zwodem Wiśniewskiego i strzelił po długim słupku Cerkowniaka. Piłka wpadła do bramki i goście cieszyli się z dwubramkowego prowadzenia. Kibice zastanawiali się, co jest przyczyną takiej gry naszego Orła. Końcówka pierwszej połowy należała do gospodarzy, którzy lekko otrzęśli się z amoku. Aktywniejszy był Ropiejko i Mikitów. To właśnie Mikitów oraz Rosadziński mogli swoimi strzałami zdobyć kontaktowego gola. Na posterunku zawsze znajdował się jednak Ufnal, który bronił jak natchniony. Kilka minut później Ropiejko w swoim stylu ograł dwóch zawodników i wpadł w pole karne. Był jednak podcinany przez obrońców Piasta i sędzia wskazał na jedenastkę. Do piłki podszedł sam poszkodowany, który stawał przed szansą zdobycia kontaktowego gola. Strzelił jednak słabo w lewy róg bramkarza i Ufnal wybronił. Wypluł piłkę przed siebie a dobijał Ropiejko. Ufnal znów popisał się niesamowitą interwencją i wybronił dobitkę z 5-go metra. Wynik 0-2 utrzymywał się dalej. W pierwszej części Mikitów miał jeszcze rzuty wolne jednak dalszej odległości. Zapowiadało się na druga porażkę na własnym terenie w tym sezonie. Po przerwie Orzeł miał więcej chęci jednak nic nie wychodziło naszym graczom. Słabo funkcjonowały skrzydła zespołu, pod nieobecność Janusza, który zasiadł na ławce. Ufnal bronił znakomicie, a dobrym bramkarzom sprzyja także czasem szczęście. Ropiejko po przerwie miał wymarzoną okazję, przyjął na klatkę i huknął jednak w poprzeczkę Piasta. Dobitkę jednego z naszych wybronił oczywiście Ufnal. Wprowadzony na boisko Janusz miał także swoją okazję. Znów kapitalnie bronił bramkarz. Piast nadal wyprowadzał groźne kontry. Nerwy puszczały naszym graczom. Sędzia coraz częściej przerywał grę gwizdkiem. Brutalnie zawodnikowi Piasta wszedł Sarnecki, za co otrzymał żółty kartonik. Swoje żółte dołożyli także Mikitów i K. Omański, którzy dostali je raczej za dyskusję z sędzią. Na 10’ przed końcem Piast dobił Orła. Wydawałoby się w niegroźnej sytuacji na prawej stronie piłkę prowadził Jaźwiński. Próbował wrzucić ją w pole karne jednak futbolówka dostała niesamowitej rotacji i odbijając się jeszcze od słupka wpadła za kołnierz Cerkowniakowi. Prawdziwy nokaut. 0-3. W sobotnie popołudnie na boisku kluczem do zwycięstwa była skuteczność. W tej statystyce więcej do powiedzenia mieli goście i to oni zeszli z boiska jako zwycięzcy. W ostatniej kolejce rozegranej w sobotę 17 listopada Orzeł wyjeżdża na derbowy mecz do Chojny z tamtejszą Odrą, która także do pojedynku będzie przystępowała w niewesołych minach po porażce z Kluczevią 2-3. Wkrótce więcej o meczu. Orzeł: Cerkowniak- Wiśniewski(Wojciechowski), Rosadziński, Sarnecki- Komornicki, Mikitów(Janusz), K. Omański, A. Omański, P. Mazur-M. Mazur(Chrzanowski(Szemiot)), Ropiejko kondzio2 relacjďż˝ dodaďż˝: kondzio2 |
|