Ważny punkt na boisku faworyta
W sobotnie popołudnie na boisku w Wolinie spotkały się dwa czołowe zespoły V ligi z poprzedniego sezonu. Ekipa z Wolina, Vineta podejmowała na własnym boisku drużynę Orła Trzcińsko-Zdrój. Samo spotkanie na pewno nie było wielkim widowiskiem a wynik 0-0 pokazuje, że historia lubi się powtarzać, bo mniej więcej rok temu na stadionie w Wolinie również padł rezultat remisowy. Do wyjściowej jedenastki Orła wrócił P. Rosadziński, na ławce natomiast zasiadł, Wojciechowski i P. Mazur, który narzekał na kłopoty zdrowotne. Na spotkaniu można było spotkać byłego piłkarza trzcińskiego Orła, Macieja Rosadzińskiego, który obecnie reprezentuje barwy beniaminka IV ligi- Dąbu Dębno.
Pojedynek kandydata do awansu z Orłem nie wzbudził wśród kibiców większego zainteresowania. Na stadionie aktywni byli kibice z Wolina, którzy wspomagali swoich w tym meczu. Vineta miała przewagę na boisku a Orzeł ograniczał się do kontr. Vineta do przerwy miała jedną dogodną sytuację. Orzeł natomiast w odpowiedzi wyprowadził dobrą kontrę. Mikitów minął dwóch obrońców z Wolina i wstrzelił silną piłkę w pole karne. Całą akcję zamykał Janusz, który silnym strzałem nie potrafił jednak pokonać Reszkisa. W pierwszej połowie z powodu kontuzji plac gry opuścił najlepszy strzelec Orła- Ropiejko. W jego miejsce zobaczyliśmy innego, byłego zawodnika Morzycka Moryń, Jacka Chrzanowskiego. Chwilę potem kontuzji w interwencji nabawił się Jess i wiadome było, że bramkarz Orła nie dokończy tego spotkania. W przerwie zmienił go Cerkowniak. W drugiej odsłonie to Vineta się odkryła. Grała u siebie i prędzej czy później musiało to nastąpić. Ofensywa gospodarzy nie była jednak tak mocna, aby przeforsować defensywę Orła. Cerkowniak tylko raz tak na poważnie musiał pokazać swoje umiejętności- z ok. 25 metrów strzelał zawodnik z Wolina i piłka zmierzała obok lewego słupka Orła. Andrzej wyciągnął się jednak i obronił groźne uderzenie. Orzeł ograniczył się do kontr. W jednej z nich bliski pokonania Reszkisa był Chrzanowski jednak bramkarz gospodarzy był na posterunku. Pod koniec Vineta rzuciła się już do przodu nie kontrolując defensywy. Mecz się zaostrzył, czego konsekwencją była żółta kartka dla Wiśniewskiego. Przez 90’ żadnemu z graczy pola nie udało się pokonać 3 bramkarzy i wynik remisowy należy przyjąć jako sukces piłkarzy z Trzcińska. VINETA: Reszkis - Cader, Gałczyński, Tomków, Herosimczyk (Chęciński), Piasecki (Tarka), Żaczek, Wójcik(Pankowski), Przewoźny (Wojtkiewicz), Złotnik, Nagórski. ORZEŁ: Jess (Cerkowniak) - P. Rosadziński, Wiśniewski, Szemiot - Komarnicki, K. Omański, Mikitów, A. Omański, Janusz - M. Mazur (P. Mazur), Ropiejko (Chrzanowski). relacjďż˝ dodaďż˝: kondzio2 |
|