Udany rewanż z Blękitem
Kolejnym zwycięstwem zakończyło się spotkanie 24 kolejki. W tej serii gier spotkali się beniaminkowie wojewódzkiej klasy okręgowej, plasujący się w środkowych rejonach tabeli.
Przez zdecydowaną większość spotkania stroną dominującą byli gospodarze, goście z kolei byli w stanie oddać kilka strzałów na bramkę Roberta Piłata. W 7 minucie nietrudnym strzałem czujność golkipera gości sprawdzał Emilian Kamiński. Minutę później groźną akcję przeprowadził Jarek Konieczny, którego dośrodkowanie wybił obrońca Błękitu. Kilka minut później spróbował szczęścia Konrad Prawucki, ale podobnie jak poprzednik uderzył za lekko by myśleć o zdobyciu bramki.
Na zakończenie pierwszego kwadransa gry dobrą piłkę z prawego skrzydła dograł Leszek Radziejewski. Zabrakło mocniejszego strzału Emila Kamińskiego, by sfinalizować akcję golem. Dwa pierwsze strzały na bramkę Piłata, goście oddali w 20 minucie. Jeden z nich był celny. Z dalszej odległosci próbował otworzyć wynik spotkania Krzysztof Szkup. Zabrakło niewiele. W 31 minucie padła pierwsza bramka. Jej autorem był Emilian Kamiński, który precyzyjnym strzałem pokonał nieco zasłoniętego bramkarza. Kilka sekund wcześniej w tej samej akcji po strzale Prawuckiego, futbolówka trafiła w słupek. Przyjezdni szybko odpowiedzieli golem wyrównującym. W 34 minucie zbyt łatwo dał się wymanewrorwać Arek Pawłowski. Zawodnik Błękitu wpadł z piłką w pole karne i mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Roberta Piłata. Jeszcze przed przerwą bliski pokonania bramkarza gości był Jarek Konieczny, po którego strzale piłka nieznacznie minęła świało bramki. W drugiej części spotkania działo się zdecydowanie mniej. W 52 minucie strzał Patryka Żurawika obronił bramkarz Błękitu. Dziesięć minut później Konrad Prawucki trafił piłką w poprzeczkę. W 65 minucie strzał młodego napastnika Sparty-Prawuckiego obronił golkiper gości. Kolejna okazja miała miejsce w 69 minucie. Do dośrodkowania Arka Pawłowskiego niewiele zabrakło Patrykowi Żurawikowi. Kolejny strzał miał miejsce dopiero w 80 minucie. Próbował Damian Padziński. Gdy wszystko wskazywało na remis w jednej z ostatnich akcji rzut z autu wykonali gospodarze. Piłka trafiła do Konrada Prawuckiego, który ruszył sam na bramkę rywala i przy drobnej pomocy rywala stanął 'oko w oko' z bramkarzem Błękitu, którego chwilę później pokonał. Radość z tego gola była fetowana już do końca spotkania.
�r�d�o: spartawegorzyno.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: YoMen |
|