Drugi sparing, druga porażka
Pogoń Szczecin przegrała drugi sparing podczas pobytu w Turcji. O dzisiejszej porażce przesądził rzut karny, który wystarczył zawodnikom Wolfsbergera AC do zapewnienia sobie jednobramkowej wygranej. Na placu gry pojawiło się dziś w sumie piętnastu Portowców. Wiosną na prawej stronie obrony kibice znów mogą spodziewać się Adama Frączczaka, który w kolejnym meczu w tym roku jest ustawiany na tej pozycji. Szczecinianie wystąpili w silnym składzie. Do startu ligi coraz bliżej, więc należy zakładać, że powoli krystalizuje się wyjściowa jedenastka na poznańskiego Lecha.
Szansę na dobre wejście w mecz otrzymali Austriacy. Z okolicy 25. metra rzut wolny egzekwował Stefan Schwendinger, lecz mur Portowców okazał się szczelny. W 12. minucie groźnie zrobiło się pod bramką Alexandra Koflera. Portowcy szybko rozegrali piłkę na lewym skrzydle, a w szesnastkę przedarł się Takuya Murayama. Japończyk dośrodkował piłkę pod bramkę, jednak Łukasza Zwolińskiego i Vladimirsa Kamešsa pogodził Stephan Palla, który w porę zażegnał niebezpieczeństwo. Po chwili ładnie Wojciechowi Golli urwał się Christopher Wernitznig, ale jego strzał był bardzo niecelny. W 20. minucie o krok od zdobycia gola był Łukasz Zwoliński. Snajper Dumy Pomorza instynktownie zdecydował się na strzał z powietrza, a piłę z trudem nad bramkę wybił Alexander Kofler. Austriacy często egzekwowali rzuty wolne z okolicy pola karnego Dumy Pomorza. Po jednym z nich Nemanja Rnić bezpośrednim strzałem zmusił do interwencji Radosława Janukiewicza. Agresywnie w ofensywie klubu z Austrii grał Hervé Oussalé, który często faulował Portowców.
Druga część pojedynku źle rozpoczęła się dla szczecinian. Podaniem z głębi swojego kolegę na skrzydle uruchomił Manuel Seidl, krycie zgubił Adam Frączczak, a po dośrodkowaniu w pole karne ręką zagrał Wojciech Golla. Rzut karny strzałem w środek bramki na gola zamienił Peter Žulj. Po godzinie gry ten sam piłkarz mógł do swojego dorobku dorzucić asystę. Z jego podania skorzystał Nemanja Rnić, na szczęście z jego precyzyjnym strzałem uporał się Radosław Janukiewicz. Dobrą szansę miał również Hervé Oussalé, ale Portowców znów uratował ich golkiper. Austriacy w drugiej części gry zdecydowanie części zagrażali bramce Pogoni. W 69. minucie świetnie z dystansu huknął Manuel Seidl, a piłka tylko nieznacznie minęła bramkę Dumy Pomorza. Szczecinianie obudzili się dopiero w końcówce. Najpierw ze strzałami Karola Danielaka i Marcina Robaka poradził sobie Alexander Kofler, a następnie podania tego pierwszego wzdłuż bramki nie wykorzystał żaden z partnerów.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|