Michał Koj: Zima to najtrudniejszy okres
To był twój pierwszy pojedynek nie tylko w tym roku, ale od dłuższego czasu. Jak ocenisz swój występ od strony sportowej?
- Mecz jak każdy inny. Na obozie jest trudno, ale moim zdaniem większych błędów nie popełniliśmy. Pod koniec pierwszej połowy oddaliśmy nieco inicjatywę, ale tylko na chwilę. Od strony sportowej było więc dobrze, jak na ten wysiłek, który mamy na obozie. Oczywiście trzeba pamiętać że, rywal był niżej notowany.
Fizycznie także wytrzymałeś trudy meczu?
- Nogi trochę bolą. Zima to najtrudniejszy okres. Leczyłem dosyć długo uraz kolana i trochę to się przeciągało. Teraz dopiero dochodzę do siebie i zaczynam trenować na pełnych obrotach. Jest to dla mnie bardzo ciężki okres, ale daję radę. Dodatkowo trenujemy na sztucznej nawierzchni, a to dodatkowe obciążenie dla kolan, tym bardziej po tak długiej przerwie. Wcześniej nie mogłem przygotować się biegowo, dopiero na zgrupowaniu rozpocząłem nad tym pracę. Od początku zgrupowania dostaliście w kość? - Obciążenie stopniowo wzrasta. Nie weszliśmy od razu na najwyższe obroty. Nie było tak, że trener dał nam popalić i na drugi dzień nie mogliśmy wstać. Myślę, że do końca tygodnia będzie co raz bardziej intensywnie. W tym sezonie jeszcze nie zagrałeś w lidze ze względu na kontuzję. Wiosną zdołasz wrócić do pełnej dyspozycji? - Jeśli zdrowie dopisze to będę walczył o skład. Nie składam żadnych obietnic, bo różne sytuacje się mogą wydarzyć w trakcie gier czy treningów. Chcę tylko pokazać się trenerom z jak najlepszej strony i w końcu coś w tym sezonie zagrać, bo jeszcze nie udało mi się być nawet na ławce rezerwowych. Solidnie przepracuje okres przygotowawczy, który u mnie będzie trwał nieco dłużej ze względu na przebyty uraz. Będę walczył o pokazanie się na boisku w ekstraklasie.
�r�d�o: pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: skryba1213 |
|