Czas na derby...
Gdy tylko władze Polskiej Ligi Koszykówki ustalają terminarz gier kibice w Koszalinie i Słupsku z niecierpliwością sprawdzają dwie daty... spotkań pomiędzy AZS-em a Energą Czarnymi Słupsk. W tym roku ich oczy zatrzymały się na 2. listopada i 15. lutym a skoro dzisiaj mamy ten drugi dzień to czas na derby.
Słupszczanie bardzo będą chcieli się zrewanżować Akademikom za listopadową porażkę 68:76. Wtedy koszykarze i kibice Energi Czarnych Słupsk bardzo boleśnie przekonali się, że AZS to nie tylko Qyntel Woods. Podopieczni Dejana Mijatovica tak skupili się na Amerykanie, że zapomnieli o Goranie Vrbancu i Szymonie Szewczyku (na zdj.) i reszcie Akademików. Gospodarze mimo słabszego dnia Woodsa, odrobili dziesięć oczek straty do przerwy i pewnie wygrali, dzięki czemu przez cztery miesiące 'panują' na Pomorzu Środkowym.
Od tamtego wydarzenia skład koszalińskiego zespołu wydaje się mocniejszy. Po kontuzji powrócił Krzysztof Szubarga, ale przede wszystkim za Garricka Shermana pojawił się Ivan Radenović. Zdecydowanie więcej zmian zaszło w drużynie dzisiejszych gospodarzy - powrócił Borowski (kontuzja), pożegnano się z Trojkovskim i Franklinem natomiast doszli Jerel Blassingame oraz Drago Pasalić. Do zmiany również doszło na stanowisku pierwszego trenera gdzie Dejana Mijatovicia zastąpił Donaldas Kairys.
Co prawda Czarni w tabeli są w tej chwili na siódmej pozycji to ich potencjału nie wolno lekceważyć. Tydzień temu dokonali tego co na początku roku nie udało się Koszalinianom, tj. ograli we Wrocławiu Śląsk. Może to słabsza dyspozycja wojskowych, ale ich osiągnięcia niema co deprecjonować. Biało-niebiescy w tym samym czasie pokonali Stelmet Zielona Góra i w końcu udowodnili, że są w stanie walczyć o medale. Tak więc obydwa zespoły przystępują do wieczornego starcia mocno podbudowane. Która z drużyn wprawi w euforię swoich fanów? O tym przekonamy się wieczorem. A jak mobilizują się zawodnicy i kibice obydwu drużyn?
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|