Espadon ogrywa wicelidera!
Espadon Szczecin pod wodzą Jerzego Taczały odniósł drugie z rzędu, przekonujące zwycięstwo z wyżej notowanym przeciwnikiem. Tym razem szczecinianie pokonali na wyjeździe wicelidera rozgrywek - Krispol Września 3:1(25:20; 25:20;23:25; 25:23).
Dwa pierwsze sety od początku przebiegały pod dyktando Espadonu. - Już na pierwszych przerwach technicznych w pierwszym i drugim secie mieliśmy zaliczkę 4 punktów. Nieźle funkcjonowało przyjęcie, kończyliśmy dużo ataków, a do tego dokładaliśmy też skuteczne bloki. Pozwoliło nam to pewnie wygrać dwie pierwsze partie do 20. - powiedział szkoleniowiec Espadonu, Jerzy Taczała. Jednak jak przystało na wicelidera Krispol wcale nie zamierzał składać broni.
W trzecim secie na boisku pojawił się drugi rozgrywający Krispolu - Krystian Kempiński, który znacząco odmienił grę gospodarzy nie tylko wprowadzając inny styl rozegrania, ale również popisywał się bardzo dobrą zagrywką. W efekcie przyniosło to wygraną gospodarzy do 23. - Drugi rozgrywający mocno odmienił dotychczasową grę Krispolu. Mieliśmy też problemy w przyjęciu, co odbiło się na skuteczności w ataku. Nie zdołaliśmy w porę temu zaradzić i uciekła nam końcówka. - relacjonuje Taczała.
Czwarty set, czego można było się spodziewać okazał się najbardziej emocjonujący. Raz jedna, raz druga drużyna wychodziła na kilkupunktową przewagę. Ostatecznie po wyrównanej końcówce górą okazali się szczecinianie. - Najbardziej cieszy mnie fakt, że mimo porażki w trzecim secie nadal graliśmy swoje. Krispol postawił twarde warunki, zaczynał coraz mocniej serwować, a my potrafiliśmy to wytrzymać i konsekwentnie realizowaliśmy swoje założenia. Do tego graliśmy przy pełnych trybunach, co również nie ułatwiało nam zadania. Na boisku pojawiła się prawie cała 12. Sprawdzał się wariant gry z Patrykiem Orłowskim na prawym skrzydle, a na środku dobrze radził dziś sobie Bartosz Cedzyński, który wyszedł w pierwszym składzie. - dodaje trener Espadonu. Nie ma jednak zbyt wiele czasu na świętowanie, gdyż już w najbliższą sobotę kolejny trudny mecz, tym razem z Pekpolem Ostrołęka. - Nie popadamy w jakąś euforię. Od jutra wracamy na salę i ciężko pracujemy przed sobotnim meczem. Mam nadzieję, że te zwycięstwo doda nam trochę pewności siebie, której do tej pory brakowało. - kończy Taczała. Espadon: Nowak, Cedzyński, Wołosz, Sladecek, Orłowski, Kordysz, Filipowicz (libero) oraz Pietrzak, Gałązka, Dembiec (libero)
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Voltair |
|