W ubiegłym sezonie kapitan zespołu i filar drugoligowego Morza, dziś w pierwszoligowym Espadonie rezerwowy, ale jego rola w wciąż jest bardzo istotna.
Pomału wyrasta na zawodnika od zadań specjalnych. W meczu ze Stalą Nysa w dużej mierze to dzięki jego świetnym wejściom z ławki w końcówkach partii drużyna mogła cieszyć się z trzech punktów, a on dodatkowo z nagrody MVP. Adam Tołoczko, bo o nim właśnie mowa( na zdj, jeszcze jako zawodnik Morza Bałtyk) w krótkiej rozmowie dla ligowca.net opowiada o zmianie roli w drużynie, współpracy z 'nowym' trenerem, a także najbliższym meczu z Krispolem Września.

W ubiegłym sezonie kapitan i filar drużyny, dziś rezerwowy. To chyba nie była łatwa zamiana?
Potrafię odnaleźć się i w tej roli. Od początku sezonu do tego się przygotowywałem. Zdawałem sobie sprawę, że nie będę kluczową postacią w tym zespole. To była kwestia przestawienia się i skupienia na tych elementach, które będą potrzebnie drużynie. Mogę wejść na przyjęcie, zagrywkę, zagrać w obronie i faktycznie wnieść coś do gry, jak było to w ostatnim meczu. W ataku na tym poziomie niestety brakuje jeszcze centymetrów.

Jerzy Taczała niezupełnie jest dla Ciebie nowym trenerem. Czy w związku z tym masz u niego większy kredyt zaufania, niż to było u jego poprzednika?
Trenerem Taczałą pracuję od 5 lat w drużynie akademickiej. Na pewno zna moje dobre strony. Wie że nie poddaję się i nie tracę motywacji. Dlatego daje mi szansę na boisku, a w tym meczu akurat udało mi się ją wykorzystać. Mam nadzieję, że będzie mi ufał również w następnych spotkaniach i znowu pomogę zespołowi w trudnych momentach.

W najbliższą środę zagracie z Krispolem Września. Chyba nie jest to dla Was wygodny przeciwnik?
Myślę, że dotychczasowe porażki nie mają żadnego znaczenia. Każdy mecz to inna historia. Jedziemy do Wrześni i zrobimy wszystko, żeby wygrać. Nie zamierzamy się oszczędzać. Zagramy na maksa, aby zdobyć kolejne punkty i przybliżyć się do najlepszej ósemki

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne