Pogoń zwyciężyła KPR po najlepszej drugiej połowie w tym sezonie
Dwa punkty zostały w Szczecinie. Miejscowa SPR Pogoń Baltica pokonała nieobliczalny w tym sezonie KPR Jelenia Góra, w składzie którego gra od pewnego czasu wychowanka MKS-u Kusego Szczecin - Dominika Grobelska. Do przerwy było po 17. Po zmianie stron miejscowe zagrały wręcz koncertowo. Nie brakowało akcji, po których ręce same składały się do oklasków. Dobrze zaprezentowały się chociażby: Agata Cebula, Sołomija Szywerska, Małgorzata Stasiak oraz Monika Stachowska (na zdj. obok).
Początek zawodów zdecydowanie do poprawki. po pierwszych 7. minutach wynik brzmiał bowiem 2:4. Dobrze prezentowała się popularna w ekipie z Jeleniej Góry 'Śliwka', czyli Marta Dąbrowska. Dość powiedzieć, że jej udziałem padło łącznie 7 trafień, z czego 5 w pierwszej połowie. Granatowo-bordowe na swoje pierwsze prowadzenie wyszły dopiero w 12. minucie zawodów. Czynu tego dokonała obrotowa Monika Stachowska. Po chwili swojego czwartego gola i czwartego z rzędu gospodyń dołożyła Małgorzata Stasiak. Wydawało się, że od tej pory będzie już lepiej. Nic bardziej mylnego. Przyjezdne dość łatwo rozprowadzały obronę szczecinianek.
Pewna zmiana w przebiegu boiskowych wydarzeń nastąpiła w okolicach 20 minuty. W polu gry pojawiła się doświadczona Monika Głowińska. Kapitan drużyny zapisała się dwoma trafienia ustalając wówczas wynik na 13:10. Trzy bramki więcej dla Pogoni Baltica dość szybko zamieniły się w remis po 15. Na 2 minuty przed końcem po rzucie Martyny Michalak siódemka z Grodu Gryfa przegrywała jednak 15:16. Ostatecznie skończyło się remisem 17:17. Po zmianie stron Pogoń potwierdziła swoją wyższość nad rywalem. Drugą połowę bramką otworzyła Martyna Huczko. Bardzo szybko, bo już w 35. minucie zareagował trener Michał Pastuszko. Wynik brzmiał już 21:18. Im dłużej trwał mecz, tym coraz lepiej radziły sobie miejscowe. Było to też efektem wyeliminowania z gry Małgorzaty Buklarewicz - głównej rozgrywającej KPR-u. Co ciekawe, plaster otrzymała też Stasiak, ale tego manewru podopieczne Adriana Struzika się spodziewały. W 53. minucie za sprawą indywidualnej akcji Cebuli przewaga urosła już do ośmiu 'oczek'. Tym samym zawody zostały już rozstrzygnięte. Nic więc dziwnego, że na zmiany zdecydował się szkoleniowiec gospodyń. Na parkiet wprowadził wszystkie młodsze zawodniczki. Ich gra co prawda już tak płynnie, jak cała druga połowa nie wyglądała, ale zadaniem było ogranie się na tle rywala. Wynik meczu na dwie sekundy przed końcem ustaliła Patrycja Noga.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|