To spotkanie kosztowało nas dużo sił
Zapraszamy do przeczytania zapisu z konferencji prasowej, w której trenerzy obu drużyn podsumowują dzisiejsze spotkanie. Głos zabrały także zawodniczki obu ekip Aleksandra Kobyłecka oraz Valentina Nestsiaruk. Energa AZS Koszalin po walce musiała uznać wyższość Mistrzyń Polski i przegrała 24:27.
Trener MKS Selgros Lublin - Sabina Włodek
- Zdawałyśmy sobie sprawę z tego, że przyjeżdżamy na trudny teren do rywala, który w swojej hali w tym sezonie jeszcze nie przegrał. Myślę, że pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu jeżeli chodzi o grę obronną. Mieliśmy duże problemy z zatrzymaniem Sylwii Matuszczyk. W drugiej połowie zdecydowanie poprawiliśmy grę obronną i z tego się bardzo cieszę, bo w ostatnim okresie w tym elemencie gry spisujemy się słabo. Cieszę się, że w drugiej połowie straciliśmy bardzo mało bramek. Z kolei mieliśmy problem z pokonaniem Beaty Kowalczyk. W momencie gdy prowadziliśmy dwoma bramkami doszło do sytuacji stuprocentkowych, które powinniśmy zamienić na bramki. Jednak tego nie robiliśmy i doprowadziliśmy do sytuacji nerwowej. Generalnie cieszę się z tych dwóch punktów, zdawaliśmy sobie sprawę, że trener Jankowski bardzo dobrze zna nasz zespół doskonale i znając go wiedzieliśmy, że będzie kombinował jeżeli chodzi o grę obronną. Cieszę się, że potrafiliśmy się temu przeciwstawić, że jednak te pozycje rzutowe sobie wypracowaliśmy i ten mecz zakończył się naszym zwycięstwem tym bardziej, że w ostatnim okresie mieliśmy duże problemy zdrowotne. Od środy zespół zmagał się z grypą żołądkową. Zainfekowanych było siedem zawodniczek, część z nich przeszła tą grypę bardzo ciężko, w zasadzie była poza treningiem więc było to dla nas dodatkowe utrudnienie. Nie wiedziałyśmy jak fizycznie wytrzymamy te spotkanie ale udało się i cieszą kolejne punkty. Trener Energa AZS Koszalin - Edward Jankowski - Gratuluje zespołowi przeciwnemu w końcu to jest Mistrz Polski. Spodziewałem się, że powalczymy u siebie ale tak jak to było w ostatnim meczu gdzie ostatnie dziesięć minut w naszym wykonaniu było kiepskie. Krótka ławka, słabość z drugiej linii rzutowej zadecydowała o naszej grze. Cieszę się, bo dziewczyny powalczyły i podjęly równą walkę. Mecz trwa 60 minut i trzeba wytrzymać do końca, a tego zabrakło nam już w drugim meczu. Te punkty były nam bardzo potrzebne można było to wygrać, a przynajmniej zremisować ale taki jest sport. Valentina Nestsiaruk MKS Selgros Lublin - Chciałabym podziękować, to był bardzo dobry mecz. Nasze przeciwniczki naprawdę pokazały dziś bardzo wysoki poziom, grało się nam się ciężko. Chciałabym podziękować trenerowi Jankowskiemu za dobry mecz, dobrą postawę. To był trudny mecz byliśmy przygotowane na ciężką walkę. Na pewno nie łato się gra przeciwko takiemu rywalowi. Mamy niepełny skład dziewczyny wracają powoli do siebie po grypie żołądkowej. Jesteśmy w trakcie przygotowań do meczy pucharowych. Ciężko trenujemy, szukamy dynamiki i współpracy między nami. W pierwszej połowie nie mogliśmy sobie poradzić z Sylwią Matuszczyk. Ten mecz był fajny do oglądania, kibice obejrzeli dużo walki, udało się nam wygrać i z tego się bardzo cieszymy. Aleksandra Kobyłecka Energa AZS Koszalin - Gratuluje zespołowi z Lublina. Uważam, że zagrałyśmy świetne spotkanie nie ma co tutaj ściemniać, że nie wytrzymałyśmy po prostu fizycznie. Druga połowa pierwsze 15 minut zabrakło nam ewidentnie Asi Chmiel. Uważam, że to był moment w którym przegrałyśmy ten mecz. Gdybyśmy utrzymały ten wynik to nie tak łatwo grałoby się rywalką z przewagą dwóch, trzech bramek, a pod koniec też by trzęsły się im bardziej rączki. Także uważam, że nasze ustawienie moje, Sary i Muszki zupełnie nie zdało egzaminu. Tak to nie możemy sobie niczego odebrać. Tak wysoko i dobrze grający przeciwnik i przegrałyśmy tylko trzema bramkami. Ja chylę czoła przed moimi koleżankami, które zrobiły wszystko co mogły. Absolutnie tu brak drugiej linii, której my nie mamy od początku sezonu, myślę, że nie tutaj o to chodziło. Nasza szybka gra która jest podstawą naszego zdobywania punktów i wygrywania meczów tutaj zawiodła, ponieważ po prostu oddychałyśmy już rękawami. Przy tak dobrze grającej obronie i przy tak wielu zmianach, przy takiej rotacji gdzie rywalki zmieniały się i rozjeżdżały nas. To naprawdę kosztowało nas dużo sił w obronie i po prostu w ataku pozycyjnym nie miałyśmy już takiej siły, by te swoje ataki kontynuować. My nie możemy powiedzieć, że zagrałyśmy beznadziejnie, że czegoś nam zabrakło przy tak dobrym przeciwniku wydaje mi się, że nasza gra też była bardzo fajna.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: crash |
|