Dwie bramki Szwecha dają wygraną Koronie
08 listopada na stadionie przy ul. Matejki w Świnoujściu zespół Prawobrzeża podejmował mocną jak na warunki I gr. Szczecińskiej A-klasy Koronę Słuchowo.
Prawobrzeże osłabione brakiem trenera Michała Stelmaszczyka, ale pod wodzą trenera juniorów Łukasza Kupczyka wyszło w składzie. W bramce „wielki powrót do klatki” Oskara Chrzanowskiego od prawej w obronie debiutujący w tej rundzie doświadczony Robert Burchard w środku Marcin Żmudziński, nasz etatowy kapitan Mateusz Bednarczyk na lewej „eksperyment” z Dawidem Kotlińskim, dalej do pomocy przesunięty Krzysztof Gajewski w środku Gerard Białek z juniorem Dominikiem Urbańskim na lewej Krzysztof Nowak. Napastników tworzyła para debiutujący w pierwszym składzie w rundzie jesiennej Artur Godzieba oraz nasz „goleador” Kamil Radaczyśki (4 mecze 2 bramki i 1 asysta).
Pierwsze minuty spotkania to walka jak to zwykle na A -klasowych boiskach bywa. Sporo fauli zespołu gości jak i gospodarzy. Nasz zespół od pierwszych minut starał się przejąć inicjatywę, mocno w w ataku walczył debiutant Artur Godzieba, gdzie zmuszał swoją ruchliwością obronę gości do błędów. I tak w 10 min obrona przeciwnika traci piłkę pod swoim polem karnym na 30 m od bramki, piłkę przejmuję Gerard Białek i piekielnie mocnym, precyzyjnym strzałem pokonuję bramkarza przyjezdnych - GOL 1:0. Euforia na ławce gospodarzy.
Prawobrzeże grało ambitnie nikt nie odstawiał nogi, nasza obrona kierowana przez Marcina Żmudzińskiego oraz doświadczonego Roberta Burcharda zdawała się rozumieć bez słów. Z ławki trener Łukasz Kupczyk pokrzykiwał „na dupie” „ostro nie odpuszczaj” i widać, że większość zawodników pozytywnie reagowała na wskazówki z ławki. Niestety jeszcze w pierwszej połowie przeciwnik zdołał wyrównać. Pierwsza połowowa skończyła się rezultatem 1:1 i mieliśmy nadzieję że druga przyniesie rozwiązanie na naszą korzyść. Młody trener w przerwie dokonał zaskakujących zmian bo aż 3 zawodników pojawiło się na placu gry. Za aktywnego, walczącego do ostatniego tchu Artura Godzieba wszedł Krystian Waliszewski, jego brat Arkadiusz Waliszewski zastąpił Kamila Radaczyńskiego, Mateusz Rodź świetnie radzącego sobie w obronie Roberta Burcharda. Kibice liczyli na składne akcję braci Waliszewski, którzy w poprzednich meczach starali się szukać wzajemnie i na szybkiego Mateusza Rodź. Nie mylili się znawcy w klubie widząc pierwsze 15 min drugiej połowy Krystian i Arkadiusz Waliszewscy rozruszali nasz zespół pozytywnie, niestety przynajmniej dwie „setki” zmarnował Arkadiusz Waliszewski i chyba wiadomo dlaczego trener Michał Stelmaszczyk nie wystawia zawodnika w ataku. Niestety naszym sił albo ambicji starczyło na 15 min. Jak mawiał klasyk „niewykorzystane sytuacje się mszczą” i przyjezdni w 60 min strzelają nam gola na 1:2. W drugiej połowie gra obronna całego zespołu nie wyglądał dobrze. Nasi napastnicy nie angażowali się tak jak w pierwszej połowie robił to Artur Godzieba i Kamil Radaczyński w grę obronną i Korona Słuchowo raz po raz atakowała nasz blok defensywny, który mimo zmęczenia wychodził z tarapatów oraz w sytuacjach kryzysowych ratował dobrze broniący Oskar Chrzanowski. Przegraliśmy, kolejny mecz ale takiej walki jak w pierwszej połowie chcemy oglądać więcej, a o wyniki jak powtarza trener przed każdym spotkaniem będziemy spokojni. W następną niedzielę jedziemy do Łosośnicy zagrać mecz i wygrać z tamtejszym Jastrzębiem, bo na porażki nie ma już czasu. KORONA Stuchowo; Ignaszewski, Cierlicki, Ostach, PalkaB, Majer, Palka K, Wosiakowski [Stogowski], Putyrski [C], Marciniak[Kokot],Polak,Szwech. Mecz rozpoczął punktualnie o godz. 15 skład sędziowski w osobach: Sobinek A. Miękus K. Modzelewski M.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Junioro |
|