Mecz pomiędzy Fagusem Kołbacz a Dąbrovią Stara Dąbrowa rozpoczął się minutą ciszy. Piłkarze uczcili w ten sposób odejście jednego z byłych piłkarzy. Mecz rozpoczął się od rozpoznania obu drużyn, które skupiały sie na grze w środku pola. Piłkarze Fagusa, jak i Dąbrovii grali z kontry. Ataki Fagus budował przez stopera Leszka Żygielewicza, który umiejętnie kierował obroną Kołbacza i uruchamiał Kamila Najdę. Ten szarżował raz po raz na bramkę gości. Zawodnicy Dąbrovii strzelili bramkę w 35 minucie meczu, jednak że napastnik gości faulował bramkarza.


Druga połowa to składne akcje Starej Dąbrowi, jednakże ich strzały bez problemów bronił Kamil Dolatowski. Fagus mógł objąć prowadzenie po rzucie rożnym. Groźny strzał głową oddał Tomasz Trzybiński trafiając w "poprzeczkę''. Po tym strzale obie drużyny grały nierówno i skupiały się na grze bokami, rzadko kiedy oddając strzały w stronę bramki. Po słabej grze remis wydaje się sprawiedliwy.