Zasłużone i przekonywujące zwycięstwo Sarmaty
Wyraźnym zwycięstwem Sarmaty 3:0 zakończył się sobotni wyjazd do Dobrzan na mecz z miejscową Zorzą.
Mimo, iż końcowy wynik był przekonywujący, to dwukrotnie w czasie tego meczu końcowy wynik stał pod znakiem zapytania. Najpierw w 15' meczu, błąd sędziego głównego, który puścił akcję będącego na spalonym zawodnika Zorzy (sędzia asystent sygnalizował spalonego) spowodował, że napastnik gospodarzy znalazł się w polu karnym Sarmaty gdzie został w czasie interwencji sfaulowany przez bramkarza Sarmaty Damiana Brodowicza. Sędzia wskazał na rzut karny i dodatkowo pokazał żółte kartki Brodowiczowi i protestującemu przeciwko tej sytuacji kapitanowi Sarmaty Jarosławowi Jaszczukowi. W czasie rzutu karnego doskonale zachował się bramkarz Sarmaty Brodowicz, najpierw sparował strzał egzekutora rzutu karnego, a dobitkę w jego wykonaniu ponownie obronił wybijając piłkę ponad bramkę. Drugą równie dogodną sytuację Zorza miała w 60' kiedy to przy stanie 1:0 dla Sarmaty, zawodnik miejscowych w dogodnej sytuacji trafił w słupek bramki Sarmaty. Mecz z Zorzą rozpoczął się od wyraźnej przewagi Sarmaty. Już w 2' strzał Łukasza Olechnowicza z narożnika pola karnego Zorzy wylądował na poprzeczce jej bramki lecz odbitą piłkę udało się wybić w pole zawodnikom gospodarzy. W 10' rozgrywający tego dnia bardzo dobry mecz Łukasz Olechnowicz nagrał idealnie piłkę do Damiana Padzińskiego, lecz gdy składał się on do strzału wybił mu piłkę obrońca Zorzy. Później, aż do 45'(o akcji w 15' pisałem na początku) obu drużynom mimo wielu prób nie udawało się zdobyć prowadzenia. W 45' rzut wolny z narożnika pola karnego Zorzy wykonał Wojtek Bonifrowski i zagrał precyzyjnie do Łukasza Olechnowicza, który efektownym "szczupakiem" zapewnił Sarmacie prowadzenie 1:0 do przerwy. Druga połowa rozpoczęła się od seryjnie marnowanych dogodnych sytuacji na podwyższenie wyniku przez piłkarzy Sarmaty. Swojej sytuacji na wyrównanie nie wykorzystała również Zorza. W 72' powtórka rzutu wolnego z 45' tym razem pod drugą bramką, Wojtek Bonifrowski znowu zagrał do Łukasza Olechnowicza, który ponownie strzałem głowa, tym razem przelobował bramkarza Zorzy i umieścił piłkę w "długim rogu". W 75' znowu w roli głównej wystąpił sędzia, tym razem asystent, który nie uznał bramki na 3:0 prawidłowo strzelonej przez świeżo wprowadzonego na boisko Dawida Dudka. W 83' dobry strzał Wojtka Bonifrowskiego idealnie obronił bramkarz Zorzy - Szczeciński a w dwie minuty później równie dobrze sparował na słupek strzał Damiana Padzińskiego. W 87' Wojtek Bonifrowski wbiegł z piłką w pole karne Zorzy i gdy składał się do strzału został sfaulowany przez obrońców gospodarzy. Podyktowany rzut karny zamienił na bramkę sam poszkodowany i ustalił wynik meczu na 3:0. W sumie zasłużone i przekonywujące zwycięstwo Sarmaty, który w całym meczu wypracował więcej dogodnych sytuacji bramkowych i był skuteczniejszy. relacjďż˝ dodaďż˝: estan52 |
|