Błękitni gubią punkty w Puszczy
Nie poprawi się dorobek Błękitnych Stargard po tej kolejce. Półfinaliści Pucharu Polski nie sprostali dziś Puszczy Niepołomice. Był to czwarty z rzędu wyjazdowy mecz stargardzian w lidze, w którym nie potrafili wywalczyć kompletu punktów. Po porażce w Niepołomicach, Błękitni tracą sześć punktów do miejsca barażowego.
Lepiej mecz zaczęli Błękitni, którzy częściej gościli na połowie Puszczy. Do dość nietypowej sytuacji doszło w 10. minucie. Golkiper gospodarzy niefortunnie złapał piłkę, bowiem wyszedł z nią poza pole karne. Rzut wolny z okolicy szesnastki nie przełożył się jednak na poważne zagrożenie pod bramką Puszczy. Kilka minut później znacznie lepiej rozegrali stały fragment gry gospodarze. Po dośrodkowaniu Piotra Madejskiego do piłki w polu karnym dopadł Adrian Gębalski, który z bliska ulokował ją w bramce Błękitnych. Dziś dostępu do niej nie bronił Marek Ufnal, a Andrzej Budnik. Aktywny w zespole gości był Rafał Gutowski. Jego pierwszy strzał głową zatrzymał golkiper Puszczy, a drugi minął bramkę. Więcej z gry mieli piłkarze z Niepołomic, którzy nie pozwalali na zbyt wiele Błękitnym. W 29. minucie ładnie z dystansu przymierzył Witold Cichy, jednak futbolówka powędrowała nad bramką stargardzian. Ten sam piłkarz znacznie poprawił się sześć minut później. Choć uderzył mocno i celnie, dobrze między słupkami spisał się Andrzej Budnik. Pierwsza połowa dobiegała końca z zasłużonym prowadzeniem gospodarzy. Jeszcze przed jej zakończeniem los uśmiechnął się jednak do stargardzian. Z lewej strony piłkę dośrodkował Bartłomiej Zdunek, a przy bliskim słupku do bramki wpakował ją Sebastian Inczewski.
Superzmiennik Błękitnych, który w sobotę wystąpił od pierwszej minuty, niedługo po wznowieniu gry w drugiej części mógł mieć na swoim koncie dublet. Tym razem zmarnował jednak dobre podanie od Oskara Fijałkowskiego i fatalnie przestrzelił. Trener Krzysztof Kapuściński w drugiej części wpuścił na plac gry Radosława Wiśniewskiego oraz Kamila Zielińskiego. Stargardzianie szukali drugiej bramki, jednak Puszcza nie ustępowała. Im bliżej było końca meczu, tym bardziej wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem. W 82. minucie bohaterem walczącej o utrzymanie Puszczy został Adrian Gębalski. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego fatalnie spisał się Andrzej Budnik, który wypuścił piłkę z rąk. Z takiego prezentu nie mógł nie skorzystać snajper gospodarzy i po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Adrian Gębalski w sobotnie popołudnie trafił jeszcze raz do bramki gości. Hat-tricka pozbawił go jednak arbiter, który słusznie odgwizdał jego wcześniejszy faul. Stargardzianie przegrali po raz trzeci w tym roku, z kolei walcząca o utrzymanie Puszcza po raz pierwszy cieszyła się z kompletu punktów. Błękitnych pogrążył dziś 26-latni napastnik, który jesienią grał w III lidze. Sprowadzony z Wisły Sandomierz snajper świetnie wkomponował się w nowy zespół. W czwartym meczu zdobył swoją trzecią oraz czwartą bramkę dla Puszczy w 2015 roku.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|